Śląskie: Wstrząs w kopalni Rydułtowy- Anna. Nie żyje górnik uwięziony pod ziemią

2010-10-22 10:23

Wypadek w kopalni węgla kamiennego na Śląsku! W kopalni Rydułtowy- Anna ponad 1000 metrów pod ziemią doszło w czwartek późnym wieczorem do silnych wstrząsów. Drgania osiągnęły siłę 2 stopni w skali Richtera i spowodowały zawalenie ścian kopalni. W zasypanym wyrobisku znalazło się czterech górników. Ratownicy wydostali trzech mężczyzn, ostatni z nich 46-latek zginął.

Tragedia rozegrała się gdy w rejonie wstrząsu pracowało ośmiu górników. Drgania, które rozpoczęły się o godz. 22.30 nie należały do najsilniejszych, jakie występują w kopalniach węgla kamiennego, ale wystarczyły, by ściany skalne zawaliły się na wydrążony chodnik.

Przeczytaj koniecznie: Chile: Wszyscy 33 górnicy uratowani! Są bezpieczni i dobrej formie - ZDJECIA!

Tylko czterem mężczyznom  udało się bezpiecznie wydostać na powierzchnię. Czterech pozostałych zostało uwięzionych w zniszczonym wyrobisku. Akcja ratunkowa w kopalni Rydułtowy- Anna rozpoczęła się błyskawicznie. Sztygar i ratownicy zlokalizowali miejsce gdzie mogą być uwięzieni.

Po czterech godzinach przez szczeliny w rumowisku udało się wydostać pierwszego górnika. Trzeci z zasypanych został uratowany wczesnym rankiem. Kiedy ratownicy dotarli do ostatniego z nich, 46-letniego przodowego było już za późno. Mężczyzna zginął w wyrobisku.

- Dwóch z wydobytych górników jest w stanie dobrym, trzeci doznał poważnych obrażeń. Na tyle dużych, że potrzebował pomocy, by dotrzeć do szybu. Jest przytomny - poinformował w tvn24 rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej.

W kopalni Rydułtowy- Anna pracowało pięć zastępów ratowniczych, zarówno z kopalni, jak i stacji ratownictwa górniczego. Los czwartego górnika był nieznany, od początku nie było z nim żadnego kontaktu. Akcję utrudniały bardzo trudne warunki panujące w kopalni węgla kamiennego.

Patrz też: Ta kopalnia zabrała mi wszystkich których kochałam

Na chodniku wyrobiska zalegały skały, instalacje, pręty i inne elementy konstrukcji. W każdej chwili mogło dojść do osunięcia się wyrobiska. Rodzina zmarłego 46-latka cały czas czekała przed kopalnią na jakiekolwiek wieści. Została otoczona opieką. Górnik osierocił troje dzieci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki