Solidarni 2010 wrócili przed Pałac Prezydencki z NAMIOTEM i protestem. Domagają się dymisji Tuska

2011-04-12 20:25

Mniejsze i większe krzyże zniknęły sprzed Pałacu Prezydenckiego, ale z namiotem nie pójdzie już tak łatwo. Stowarzyszenie "Solidarni 2010" oraz środowiska związane z "Gazetą Polską" wróciły na Krakowskie Przedmieście z białym namiotem, z którym zamierzają spacerować od Pałacu do Placu Zamkowego i z powrotem dopóki nie zostaną spełnione ich żądania. Protestujący domagają się m.in. dymisji premiera Donalda Tuska i powołania międzynarodowej komisji badającej przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem.

Demonstranci zniknęli sprzed Pałacu Prezydenckiego w poniedziałek wieczorem po przepychankach z policją i strażą miejską. Pierwsza konfrontacja ze służbami mundurowymi jednak ich nie zraziła i we wtorek po południu wrócili, by kontynuować protest.

Na czele grupy członków stworzyszenia stoi autorka filmu "Solidarni 2010" Ewa Stankiewicz. Wśród manifestujących, którzy przenoszą namiot spod Pałacu na Plac Zamkowy i z powrotem są także przedstawiciele środowiska związanego z "Gazetą Polską". Dyżury przy namiocie mają trwać od godz. 7 rano do 22. Ich postulaty się nie zmieniły.

Patrz też: NAMIOT przed PAŁACEM PREZYDENCKIM nielegalny? Demonstranci drwią z policji

Żądają dymisji premiera Donalda Tuska oraz ministrów rządu: Radosława Sikorskiego (szef MSZ), Tomasza Arabskiego (szef Kancelarii Premiera), Jerzego Millera (szefa MSWiA, przewodniczącego polskiej komisji badającej katastrofę) oraz Edmunda Klicha, byłego akredytowanego przy MAK.

Ewa Stankiewicz zapowiada, że wędrujący namiot nie zniknie z Krakowskiego Przedmieścia dopóki ich roszczenia nie zostaną spełnione. Spacerów z namiotem nie zabraniają protestującym żadne przepisy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki