Sprawa Olewnika: biegli wiedzieli, że mają nie te zwłoki?

2010-01-29 9:31

Sensacyjne doniesienia "Dziennika Gazety Prawnej". Gazeta twierdzi, że biegły badający zwłoki Krzysztofa Olewnika mógł wiedzieć, że znalezione zwłoki to nie poszukiwany biznesmen. Najprawdopodobniej zataił on w swoim raporcie, że wyniki badań DNA z części próbek nie zgadzają się z DNA zamordowanego!

Według "Dziennika Gazety Prawnej", biegły napisał w raporcie, że część próbek nie nadaje się do badania z powodu daleko posuniętego rozkładu ciała. Tymczasem śledczy z gdańskiej prokuratury ustalili, że olsztyński biegły zbadał wszystkie pobrane próbki, ale przynajmniej trzy z nich wzbudzały wątpliwości co do tożsamości odnalezionych zwłok!

Przeczytaj koniecznie: Rodzina szuka dentysty Olewnika

Wątpliwości budzi także procedura pobrania próbek. Nie wiadomo, kiedy dokładnie pobrano próbki do badań i czy dokonano tego podczas sekcji zwłok czy wcześniej.

Poważne błędy i uchybienia w pracy biegłych z Olsztyna spowodowały, że minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski domaga się od wiceministra spraw wewnętrznych Adama Rapackiego wyciągnięcia konsekwencji wobec pracowników policyjnego laboratorium w Olsztynie.

Patrz też: Kto jest w trumnie Olewnika?

Prokuratura w Gdańsku nie wyklucza zaś postawienia zarzutów osobom, które są odpowiedzialne za niedokładne przeprowadzenie badań.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki