Przypomnijmy - bulwersująca sprawa z Gryfic (woj. zachodniopomorskie) wyszła na jaw w nocy, z 10 na 11 marca. Pijana matka wykąpała swoją córeczkę we wrzątku. Potem przez pięć dni próbowała ją leczyć domowymi sposobami. Kiedy to nie pomogło - zawiozła dziewczynkę do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niej poparzenia głowy, rąk oraz intymnych części ciała. Na szczeście jej życie nie było zagrożone; po kilkudniowym pobycie w szpitalu dziewczynka wróciła do domu. Sąd postawił jej matce dwa zarzuty: narażenia dziecka na uszczerbek na zdrowiu oraz nieudzielenie pomocy. Sąd nie zdecydował jednak, by umieścić kobietę w areszcie.
Tymczasem 23 marca pracownik socjalny, który monitoruje sytuację w rodzinie, zadzwonił na policję i powiedział, że kobieta po raz kolejny jest pijana. Policjanci potwierdzili tę informację - badanie alkomatem wykazało, że matka Nikolki ma 1,44 promila alkoholu we krwi. Dziewczynka trafiła do rodziny zastępczej.
Czytaj: Gryfice: 5-letnia Nikolka WYKĄPANA we wrzątku. Zaskakująca decyzja sądu