Stracimy miliardy na drogi, bo rząd zapomniał o dyrektywie?

2011-03-24 6:48

46 milliardów złotych - tyle pieniędzy może stracić Polska, bo nie wprowadziła unijnej dyrektywy dotyczącej bezpieczeństwa na drogach. Najbardziej zagrożone są nowe projekty warte powyżej 50 mln euro, m.in. południowa obwodnica Gdańska.

19 grudnia minął termin, do którego polskie władze powinny wprowadzić zapisy dotyczące bezpieczeństwa na drogach. UE wydała je, by radykalnie obniżyć liczbę śmiertelnych wypadków - pisze "Rzeczpospolita".

Odkrył to Jerzy Polaczek, minister transportu w rządzie PiS. Jego zdaniem, niewprowadzenie dyrektywy do polskich przepisów oznacza co najmniej zamrożenie, jeśli nie cofnięcie unijnych dotacji.

Te obawy - czytamy - potwierdza stanowisko Komisji Europejskiej. Jak powiedziała "Rz" rzeczniczka KE Helen Kearns, niewprowadzenie dyrektywy będzie miało "jasny efekt w postaci odmowy Brukseli przekazania unijnych funduszy".

Patrz też: Kierowco! Jedź po tańsze paliwo na wschód - tam możesz tankować nawet 2,70 zł za litr

Jak pisze gazeta, najbardziej zagrożone są nowe projekty warte powyżej 50 mln euro - te muszą bowiem zostać zaakceptowane przez KE. Trzy z polskich projektów już trafiły do Komisji. Są to: 18 km południowej obwodnicy Gdańska, 50 km drogi ekspresowej Elbląg - Miłomłyn oraz mostu w Toruniu i dróg dojazdowych.

Dyrektywa nakazuje przeprowadzanie ocen pod kątem bezpieczeństwa ruchu i okresowe zewnętrzne audyty. Jak szacował rząd, jej wprowadzenie będzie kosztowało 6-10 mld zł. Ale korzyści - czytamy w "Rz" - mają być znacznie większe: 2,3 mld euro przy założeniu, że śmiertelnych ofiar wypadków będzie o połowę mniej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki