Marek Klimczak (30 l.) ze Szczecina (woj. zachodniopomorskie) zakochał się w potulnej i romantycznej Patrycji. Dziewczyna nigdy nie zdradzała objawów agresji. Aż do tego feralnego wieczora.
Kochankowie leżeli w łóżku i wtedy Pati nabrała ochotę na seks. - Delikatnie odmówiłem. Dwa dni ciężko harowałem i po prostu nie miałem siły. Wtedy ona zaczęła mnie wyzywać, że pewnie mam inną - mówi pan Marek.
Przeczytaj koniecznie: Czego najbardziej zazdrościsz znajomym? Pieniędzy, seksu czy stanowiska? - i co to znaczy (WYTŁUMACZENIE)
Jak się okazało, popełnił największy błąd swojego życia i zażartował, że ma kogoś na boku.
Pogryzła z zazdrości
W potulną dziewczynę jakby diabeł wstąpił. Zerwała z niego slipki, a zaskoczony pan Marek widział tylko, jak jego przyrodzenie niknie w paszczy dyszącej z nienawiści narzeczonej. Sekundę potem poczuł przeraźliwy ból. - Omal mi go nie odgryzła. Ledwie zatamowałem krwawienie - opowiada zraniony kochanek.
Po oględzinach okazało się, że pan Marek stracił znaczną cześć napletka. Obolały mężczyzna zamiast udać się po pomoc do lekarza przez kilka dni próbował samodzielnie się leczyć, co przyniosło wręcz katastrofalne skutki.
- Pacjent ma naprawdę dużo szczęścia, bo mało brakowało, a mógłby stracić całe prącie - mówi doktor Andrzej Piotrkowski z przychodni rodzinnej ze Szczecina, do której ostatecznie trafiał nieszczęśnik.
Patrz też: Olsztynek: Z zazdrości o żonę podpalił podłogę
Pan Marek zakończył burzliwy związek i zamierza z "wściekłą" partnerką spotkać się w sądzie.
- To ćwok nie mężczyzna! Jaki normalny facet leciałby do sądu opowiadać szczegóły z łóżka? - mówi, nie kryjąc irytacji, pani Patrycja (27 l.). - Sam się ugryzł. I tyle! - dodaje na koniec Pati.
Dr Stanisław Dulko, seksuolog:
- Seks oralny jest bezpieczny. Kobieta, która akurat jest stroną aktywną, powinna wiedzieć, że nie robi się tego zębami, tylko samymi ustami. Zęby należy oczywiście schować. Bo inaczej to nie byłby seks oralny, tylko akt agresji