Tak budują Most Połnocny

2009-06-10 7:00

Warszawscy i państwowi oficjele trzy razy zaczynali budowę najnowszej przeprawy przez Wisłę. I co? Na budowie mostu pracuje... jeden spychacz!

Skandal! Już trzy razy oficjalnie otwierano budowę mostu Północnego, a tymczasem po pustym polu jeździ jeden samotny spychacz. Nie widać również tłumu robotników, którzy w trudzie i znoju pracują nad budową nowej przeprawy.

Już równo tydzień mija od dnia, w którym prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz (57 l.) w błysku fleszy i wśród gromkich braw uroczyście wbiła pierwszą łopatę pod budowę mostu Północnego. Zaproponowała nawet patrona dla nowo powstającego mostu - byłby nim papież Jan Paweł II. To zresztą było już trzecie oficjalne rozpoczęcie budowy tego mostu.

Niestety, jak na razie z tych pięknych planów niewiele wynika. Nad Wisłą bowiem nic się nie dzieje! Na placu budowy smętnie snuje się dosłownie kilku robotników, a po ugorze wte i wewte jeździ jeden jedyny spychacz. W tle widać też stojący dźwig, jednak wbrew oczekiwaniom mieszkańców Warszawy nie ustawia on bali pod budowę mostu Północnego.

- To skandal! - denerwuje się Krzysztof Słowik (55 l.), taksówkarz. - Jak zwykle dużo szumu o nic. Powinni już śmigać na tej budowie, abyśmy jak najszybciej mogli korzystać z nowego mostu! Sam jeżdżę codziennie na Tarchomin z Żoliborza i doskonale wiem, jak bardzo most Północny jest potrzebny - dodaje rozeźlony.

Wściekłość warszawiaków jest zrozumiała, bo faktycznie budowa wygląda na wymarłą.

- Trzeba pamiętać, że obowiązkiem wykonawcy jest sporządzenie dokumentacji wykonawczej, bo zamawiający przedstawia nam jedynie projekt budowlany. To trwa, ale mogę zapewnić, że zgodnie z harmonogramem i na pewno w ciągu trzydziestu miesięcy most Północny powstanie bez żadnych opóźnień - zapewnia Andrzej Lewandowski (55 l.), dyrektor pionu drogowo-mostowego z firmy Pol Aqua, budującej most. - Obecnie po stronie bielańskiej umacniamy grunt i kształtujemy kolumny żwirowe, co jest niezbędne do utworzenia nasypu, a po stronie praskiej metodą dynamiczną powstaną kolumny żwirowo-kamieniczne. Na nasyp po obu stronach potrzeba aż 1,5 miliona ton kruszywa, piasku i żwiru - wyjaśnia.

Mamy nadzieję, że nie będzie opóźnień, bo przecież na nowy most czekają tysiące, jeśli nie miliony warszawiaków!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki