Tczew: Fala kulminacyjna na Wiśle sięgnie 10 metrów! (ZDJĘCIA+VIDEO)

2010-05-25 11:48

Żywioł dotarł na Pomorze. Fala powodziowa na największej rzece w Polsce, która przedzierała się przez wały przeciwpowodziowe na południu kraju i zatopiła wiele miast i wsi jest już w Tczewie i Gniewie. Sztaby kryzysowy w Tczewie bije na alarm. Woda w Wiśle w krytycznym momencie ma podnieść się do poziomu 10 metrów, to aż 50 cm więcej niż mają wały.

Tczew i Gniew przygotowują się do decydującego starcia w wielką wodą. W gotowości postawiono wszystkich strażaków, którzy w pośpiechu wracają z południa Polski gdzie jeszcze kilka dni temu próbowali opanować kataklizm.

Najtragiczniejsza sytuacja panuje obecnie w Tczewie gdzie zagrożony zalaniem jest nadwiślański bulwar. Strażacy układają kilometrową zaporę z rękawa przeciwpowodziowego wypełnionego wodą, którzy pożyczyli od kolegów po fachu z Gdańska. Poza tym wznoszą wysokie wały z worków z piachem.

Fala kulminacyjna, która dotrze do Tczewa dziś wieczorem albo jutro rano może sięgać nawet 10 metrów. Jeśli sprawdzą się najgorsze scenariusze i Wisła przeleje się przez wały lub przerwie zapory, wielka woda może zatopić domy położone tuż nad rzeką. Zalane mogą zostać domy  na ulicach: Nad Wisłą, Zamkową, Samborówny.

Strażacy nie wykluczają ewakuacji nawet kilku tysięcy mieszkańców Tczewa. Jeszcze gorzej jest w Gniewie i na naturalnych rozlewiskach miasta, gdzie stale podnosi się poziom wód. Z najbardziej zagrożonych terenów ewakuowano na razie kilkanaście osób.

Na Pomorzu z kataklizmem i jego ewentualnymi skutkami ma walczyć 1500 strażaków zawodowych, 8500 z ochotniczych straży, 1000 policjantów, 200 żołnierzy, 6 transporterów pływających, 12 pomp wysokiej wydajności.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki