Tusk wymarzył sobie prawybory. Rosną szanse Komorowskiego?

2010-02-11 13:02

Wszystko wygląda na to, że Platforma Obywatelska potrzyma nas w niepewności do samego końca. O tym, kto zostanie kandydatem partii Donalda Tuska na prezydenta, zadecydują prawdopodobnie wewnętrzne prawybory zorganizowane dopiero w maju. To teoretycznie zwiększa szanse Bronisława Komorowskiego.

Donald Tusk po raz pierwszy od momentu, gdy oficjalnie zrezygnował z kandydowania na najwyższy urząd w państwie, poruszył temat wyborów. I co ciekawe od razu wywołał zamieszanie, bo jego deklaracja nie pozostawia wiele wątpliwości.

Przeczytaj koniecznie: Tusk to rekin ludojad, ale słabej konstrukcji psychicznej!?

- Marzy mi się taka pierwsza prawdziwa preelekcja w Polsce. To znaczy, żeby na przykład wszyscy uczestnicy Platformy Obywatelskiej mogli o tym zdecydować w takim bezpośrednim głosowaniu - powiedział Tusk polskim dziennikarzom w Brukseli.

Jeśli partyjni koledzy zdecydują się spełnić marzenie premiera, oznaczać będzie to jedno: prawybory. I choć nie wiadomo, kto właściwie stanie do walki o nominację, to faworyt już jest. To Bronisław Komorowski popierany przez większość "liberałów" z Platformy. Konserwatyści Jarosława Gowina poprą zapewne Radosława Sikorskiego, kilkadziesiąt głosów z Krakowa może jednak nie wystarczyć do zwycięstwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki