Naczelny Sąd Administracyjny

i

Autor: Andrzej Lange

Urząd skarbowy zamienił lody w... napój i ZNISZCZYŁ przedsiębiorcę. Jest wyrok sądu

2015-09-18 13:38

Urząd skarbowy z Wałbrzycha przegrał przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym proces z przedsiębiorcą, który z winy urzędników musiał zamknąć swoją firmę. Fiskus orzekł, że mężczyzna produkujący lizaki lodowe, tak naprawdę jest producentem... napojów. Urząd uznał, że Aleksandra Kowalczyka obowiązuje nie 5-procentowy podatek, tylko 23-procentowy VAT i nakazał zapłacić prawie milion złotych zaległego podatku. Teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że urząd skarbowy pomylił się przy wydawaniu opinii. Przedsiębiorca zapowiedział, że będzie walczył w sądzie o odszkodowanie.

Aleksander Kowalczyk z Starych Bogaczowic w swojej firmie produkował lizaki lodowe. Jego przedsiębiorstwo kupowało w stanie płynnym produkt a sprzedawało w stanie mrożonym. Jednak dla urzędników skarbowych rzeczywistość wyglądała nieco inaczej. - Przedsiębiorca stosował zaniżoną stawkę podatku VAT. Myślał, iż wytwarzany produkt jest opodatkowany niższą stawką. Ustalenia kontroli, ustalenia postępowania podatkowego oraz opinii niezależnych organów statystycznych wskazywały, że produkt powinien być opodatkowany stawką wyższą - mówiła na antenie Radia Wrocław Ewa Tarnowska - Wolańska z Izby Skarbowej. Urząd skarbowy uznał, że mężczyzna powinien 23-procentowy podatek (przewidziany dla napojów), a nie 5-procentowy (przewidziany dla lodów) i zarządził karę - kilkadziesiąt tysięcy złotych karnego podatku. Zaraz po kontroli przedsiębiorca powiedział, że nie stać go na zapłacenie takiej kary. - Nie zapłacę, bo nie mam tych pieniędzy. Będę zmuszony do zamknięcia firmy i pójścia na zasiłek, więc będę obciążeniem dla budżetu - powiedział Aleksander Kowalczyk. Niestety, jego firma ogłosiła upadłość.

Czytaj: Skarbówka chce PODATKÓW OD ŚLUBÓW. Urząd Kontroli Skarbowej musi wiedzieć ILE KOSZTOWAŁA organizacja WESELA

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sędziowie uznali, że decyzja urzędu skarbowego z Wałbrzycha była niewłaściwa - mężczyzna produkował bowiem lody i powinien płacić 5% podatek. Mężczyzna już zapowiedział, że będzie starał się o odszkodowanie w sądzie.

O opinię w tej sprawie poprosiliśmy eksperta. - Urząd skarbowy działał z pełną premedytacją, tylko dlatego, że jest częścią aparatu rządowego, który ignoruje konstytucyjne prawo obywateli i łamie prawa logiki. Tylko po to, aby bez względu na koszty, uzyskać doraźny wynik finansowy - komentował specjalnie dla Super Expressu Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. - Działanie urzędu skarbowego prowadzi do ludzkich nieszczęść i jest marnowaniem wielkiego wysiłku, który z mozołem polscy przedsiębiorcy tworzą. Ekspert wskazał również na błędy w polskim prawie. - Z jednej strony mamy zły system podatkowy, a z drugiej strony mamy arbitralną władzę urzędników, którzy decydują o życiu i śmierci przedsiębiorców. A taką władzę dali im politycy - stwierdził Andrzej Sadowski. - W Polsce przedsiębiorcy nic nie chroni przed działaniem urzędników - dodał ekspert.

Jak poinformowała rzeczniczka prasowa izby skarbowej we Wrocławiu, naczelnik urzędu skarbowego wszczął w sprawie kontrolę w związku z sygnałami innych producentów, stosujących przy sprzedaży tych samych wyrobów podstawową stawkę VAT, zaś decyzje organów podatkowych oparte zostały na obszernym materiale dowodowym, w tym oświadczeniach kontrahentów, oraz opinii GUS uwzględniającej m. in. wyjaśnienia samego przedsiębiorcy. Marta Tarnowska poinformowała również, że wydane w sprawie rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie jest prawomocne, zaś Dyrektor Izby Skarbowej oczekuje na uzasadnienie wyroku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki