Warszawa. Płatne parkowanie nawet w weekendy?!

2013-07-29 10:34

Przy ulicy Przeskok w Warszawie działa prywatny parkomat. Ku zdziwieniu wielu kierowców pobiera opłaty od poniedziałku do niedzieli... 24 godziny na dobę. Skąd to tajemnicze urządzenie?

Ustawa o drogach publicznych otwiera władzom Warszawy drogę do pobierania opłat za parkowanie w płatnej strefie nawet w weekendy. Przedstawiciele ratusza zapewniają jednak, że nie skłaniają się ku tej opcji. Jest jednak miejsce w stolicy, gdzie kierowcy płacić muszą. I to 24 godziny na dobę.

Chodzi o parking przy skrzyżowaniu ulic Przeskok i Zgoda. Prywatny teren dzierżawi tam firma Euro Park. W przeciwieństwie do innych parkingów zarządzanych przez prywatne firmy, nie znajdziemy tam szlabanu, czy budki, w której urzędowałby pracownik. Jest natomiast parkomat oraz zamontowany przy wjeździe znak D18, informujący o końcu miejskiej strefy parkowania. Tuż za nim znajdują się już prywatne znaki.

- Owszem, jest na nich biała litera "P" na niebieskim tle, ale całe wyglądają bardziej jak tablica reklamowa, niż jak znak drogowy. W gąszczu bilbordów i reklam można to po prostu przeoczyć - twierdzi jeden z czytelników tvnwarszawa.pl. - Poza tym każdy wie, że w niedzielę się nie płaci. Nic też nie wskazywało na to, że wjeżdżam na prywatny teren, a obok stoją dwa miejskie parkomaty. Ktoś celowo ustawił to wszystko tak, by kasować frajerów - dodaje.

>>> Parkowanie będzie droższe

Na odwrocie znaków widnieje specjalny regulamin dotyczący zasad korzystania z parkingu. Już sam wjazd na teren zarządzany przez Euro Park skutkuje zawarciem umowy z firmą. Za postój płacimy tutaj zarówno w dni powszednie, jak i w weekendy. Za złamanie zasad grozi nam kara 80 zł, a także zatrzymanie samochodu do czasu uregulowania należności. Jeśli nie zapłacimy tej kwoty, może zostac nałożona kolejna opłata w wysokości 150 zł.

Przedstawiciele firmy nie mają sobie nic do zarzucenia i utrzymują, że działają zgodnie z prawem.

-  W przypadku, gdy opłata nie została uiszczona lub opłacony czas upłynął, właściciel parkingu może nałożyć na użytkownika pojazdu karę umowną w postaci opłaty dodatkowej za naruszenie warunków umowy najmu miejsca parkingowego - stwierdził w rozmowie z tvnwarszawa.pl, Jarosław Święcki, dyrektor Euro Park.

Wiele osób uważa, że oznakowanie zainstaliowane na parkingu jest mylące, celowo wprowadza w błąd, a zwykły szlaban były korzystną informacją dla kierowców. Z zarzutami nie zgadza się dyrektor Euro Park.

- Zainstalowaliśmy tam więcej znaków informujących o zasadach parkowania, niż standardowo. Dodatkowo zainstalowaliśmy dużych rozmiarów tablicę informacyjną i sądzę, że właściwie wywiązaliśmy się z naszego zadania - powiedział portalowi tvnwarszawa.pl, Jarosław Święcicki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki