Wchodzę do domu przez okno, bo wuj zamurował mi drzwi!

2013-12-03 3:00

Rafał Olbrich (37 l.) z Blachowni pod Częstochową jest ciężko chorym człowiekiem. Uszkodzone stawy sprawiają, że każdy ruch sprawia mu ból. Mimo to codziennie musi wspinać się po drabinie i wchodzić do domu przez okno. Bezwzględny wuj zamurował mu drzwi.

Dramat niepełnosprawnego mężczyzny zaczął się, kiedy wylądował w szpitalu. W czasie jego nieobecności wuj na co dzień mieszkający w Holandii przyjechał do Polski. I szybko przeprowadził remont domu, który razem z panem Rafałem odziedziczył.

- Przy okazji podzielił budynek na dwie części - opowiada Rafał Olbrich. - Zablokował bramę wejściową, wzdłuż podwórza postawił betonowy płot, zburzył ganek, zablokował drzwi i odciął wodę. Zabrał mi też kuchnię i strych, zostawił tylko dwa pokoje - żali się nam mężczyzna.

Teraz pan Rafał wchodzi na teren posesji przez dziurę w płocie, a do domu przez okno po drabince. Wodę pożycza od sąsiadów.

Przeczytaj: MYSŁOWICE: Kamienicznik zamurował okna lokatorom

Mężczyzna powiadomił policję i prokuraturę o znęcaniu się psychicznym i fizycznym wuja. Komisariat w Blachowni odmówił jednak wszczęcia dochodzenia z uwagi na brak czynu zabronionego. Sąd karny uznał zaś, że to sprawa cywilna.

- Niestety, nie stać mnie na opłacenie adwokata i wniesienie sprawy do sądu. Nie wiem, co mam teraz robić - martwi się mężczyzna.

Okazuje się, że jest dla niego nadzieja. Pomoże mu... prokuratura.

- Możemy występować w sądzie w sprawach cywilnych w imieniu osób niezaradnych - mówi Tomasz Ozimek (43 l.), rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - To właśnie jest sprawa tego typu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki