Wicemarszałek Kierzkowska z PSL woli telewizję od ględzenia posłów w Sejmie
Ciężka jest praca parlamentarzysty. Ciągłe dojazdy do Warszawy, występy w telewizji, pytania dziennikarzy. No i praca. Nad ustawami, projektami... Do tego płacą „kiepsko” (średnio ok 12 tys zł miesięcznie). Ale wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska z PSL znalazła sposób na trudne chwile. W trakcie obrad... ogląda telewizję!
Co tam nudne wystąpienia posłów na sejmowej mównicy. Grunt, że w trakcie pracy można się troszkę rozerwać. Ot choćby oglądając reklamy na marszałkowskim monitorze.
I tak do piątku (ostatnie posiedzenie za 2 dni). A potem 2 tygodnie przerwy. I znów do tej pracy...
Patrz też: Ziobro to największy euroleń!