Wtorek był czarnym dniem dla złotego

2009-02-18 8:00

To już prawdziwy horror! Z dnia na dzień złoty mocno traci na wartości. Spadł do poziomu z sierpnia 2004 roku. Wtorek był kolejnym czarnym dniem dla naszej złotówki, która w zastraszającym tempie osłabia się wobec wszystkich najważniejszych walut. Dolar zbliża się już do 4 zł, euro do 5 zł, a frank jest najdroższy w historii.

We wtorek rano euro kosztowało 4,92 zł, dolar - 3,9 zł, a za franka płacono 3,32 zł. Niektórzy eksperci przewidują, że jeszcze w tym tygodniu przekroczona zostanie magiczna granica 5 zł za euro. Sytuacja jest na tyle poważna, że słabnącą złotówką zajmie się rząd. Premier Donald Tusk (52 l.) zapowiedział interwencję na rynku walutowym, jeśli euro przekroczy poziom 5 zł.

- Na rynku panuje niepewność, złoty w ostatnich dniach przekracza kolejne psychologiczne bariery - komentuje Paweł Majtkowski, główny analityk z firmy Finamo.

Ta niepewna sytuacja na rynku walutowym powoduje, że wiele osób myśli o przewalutowaniu swojego kredytu z coraz droższych franków na złote. Jednak nie jest to obecnie dobre wyjście, bowiem z taką operacją byłby związany dalszy wzrost miesięcznej raty kredytu nawet o kilkaset złotych (dla przeciętnego kredytu na 250 tys. zł).

- Drogiego franka trzeba po prostu przeczekać - dodaje Majtkowski. - Złoty musi się w końcu odbić od dna. Pamiętajmy, że kredyt zaciągnęliśmy na wiele lat.

Według większości analityków tak wielki spadek wartości złotego nie ma uzasadnienia w stanie naszej gospodarki. A to oznacza, że w nadchodzących miesiącach złoty może znowu zacząć się umacniać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki