Zabił za kieliszek wódki

2007-10-12 23:48

Piotr P. (38 l.) to potwór, jakich mało. Według ustaleń śledztwa, najpierw podstępnie uwiódł żonę swego przyjaciela, a potem zakatował nieszczęsnego mężczyznę. W tej odrażającej zbrodni pomagała mu niewierna małżonka kolegi - Agnieszka G. (37 l.). Sąd nie powinien mieć wyrozumiałości dla tych zdegenerowanych kochanków. Ich miejsce jest za kratami.

Agnieszka G. wraz ze swym mężem Maciejem G. ( 48 l.) mieszkali w skromnej łódzkiej kamienicy. Nie byli małżeństwem idealnym, ale nic nie wskazywało, że ich związek legnie w gruzach w tak dramatycznych okolicznościach. Aż do czasu, gdy panu Maciejowi powinęła się noga i trafił do więzienia.

Bezwzględny kochanek

Okres nieobecności męża wykorzystał podstępny Piotr P., który uwodził osamotnioną kobietę. Były czekoladki, kwiaty, romantyczne komedie w kinie. Próżna kobieta dała się omamić cwaniakowi żądnemu seksu i oddała mu swe wdzięki. Ich chora miłość kwitła w najlepsze. Bezwzględny kochanek był tak bezczelny, że nawet wprowadził się do mieszkania Agnieszki.

Gdy prawowity mąż wrócił do domu, przeżył szok. Bez pracy, sponiewierany przez życie, dostał kolejny cios, tym razem od swej najbliższej osoby - żony. Nie potrafił pogodzić się z nikczemną zdradą i jak wielu swe smutki zaczął topić w alkoholu.

Gdy Maciej siedział tak załamany, wszedł Piotr P. Szydząc z jego cierpienia, zażądał wódki.

- Ale Maciek powiedział, że to jego. Zabronił mi pić. Nie chciał się podzielić. Zaczęliśmy się kłócić. W końcu wziąłem widelec do ręki i rzuciłem się na niego... - opowiada chłodno morderca. Ale na tym się nie skończyło. Wściekły, niedopity Piotr P. uderzył Macieja G. w głowę. Za chwilę sięgnął po leżącą na szafce pęsetę i zadał mu kilkanaście ciosów w szyję. Maciej G. zmarł na miejscu.

Pomagała zacierać ślady

Gdy Agnieszka G. wróciła do domu i zobaczyła martwego męża, wcale nie rozpaczała. Pomagała za to kochankowi zacierać ślady zbrodni. Policjanci nie mieli jednak żadnych wątpliwości, kto jest sprawcą tragedii. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali mordercę i jego kochankę. Oboje zasiedli właśnie na ławie oskarżonych. Piotr P. odpowiada za zabójstwo i grozi mu dożywocie. Agnieszka G. może trafić do więzienia na 5 lat. Zasłużyli na tę karę jak mało kto.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki