Znalazła się część zegarka prezesa NBP. Koperta była w Mińsku Mazowieckim

2010-06-29 17:10

Rodzina tragicznie zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem szefa banku centralnego przez ponad dwa miesiące nie mogła nigdzie znaleźć cennego złotego zegarka i spinek do koszul. Żona Sławomira Skrzypka złożyła zawiadomienie do wojskowej prokuratury. Część zegarka odnalazła się wśród rzeczy ofiar tragedii w Centrum Szkolenia Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim.

O tajemniczym zniknięciu kosztowanych pamiątek po prezesie NBP donosił „Dziennik gazeta Prawna”. Wdowa po zmarłym, Dorota Skrzypek poprosiła śledczych, by ustalili czy ciała jej męża nie okradli złodzieje, którzy zbezcześcili też zwłoki Andrzeja Przewoźnika.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie zdążyła jednak wszcząć śledztwa, bo koperta złotego, szwajcarskiego zegarka była cały czas w Mińsku Mazowieckim, w miejscu gdzie składowane są pamiątki po pasażerach.

Jakim cudem wojskowi wcześniej nie znaleźli zegarka? Zniszczona w katastrofie część była nierozpoznawalna. Po czasomierzu została tylko koperta. Nie wiadomo co się stało z resztą. Śledczy cały czas nie wiedzą gdzie są spinki od koszuli Skrzypka.

Sprawą najprawdopodobniej zajmie się cywilna Prokuratura Okręgowa w Warszawie, ta sama, która prowadzi śledztwo skradzionych kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki