Znalezione zwłoki to szyfrant Zielonka. Popełnił samobójstwo?

2010-05-06 11:41

Potwierdziły się wcześniejsze podejrzenia wojskowych śledczych. Ciało, które w ubiegłym tygodniu znaleźli dwaj mężczyźni nad Wisłą przy Wale Miedzeszyńskim w Warszawie należy do zaginionego w kwietniu 2009 roku wojskowego szyfranta Stefana Zielonki (52 l.). Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo.

Cały polski wywiad przez ponad rok poszukiwał szyfranta Stefana Zielonki, który miał dostęp do najpilniej strzeżonych tajemnic NATO. Mężczyzna wyszedł z domu w pierwszy dzień świąt wielkanocnych w ubiegłym roku i od tamtego czasu nikt go nie wiedział. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Zielonce zarzut dezercji, a służby wojskowe podejrzewały nawet, że przeszedł na stronę chińskiego wywiadu i został wywieziony do Szanghaju.

Patrz też: Kto zamordował szyfranta Zielonkę?

Prokuratura Wojskowa nie zdradziła jeszcze wyników śledztwa, ani badań DNA, ale Jacek Cichocki, sekretarz stanu do spraw służb specjalnych potwierdził w radiu RMF FM, że to zwłoki szyfranta Zielonki. - Wszystko wskazuje na to, że była to jego osobista tragedia – odpowiedział na pytanie czy popełnił samobójstwo.

Szczątki szyfranta Zielonki znaleźli w zeszły wtorek przed południem dwaj przypadki przechodnie. Zmarły miał przy sobie dokumenty, wyciągi z konta bankowe z nazwiskiem. Wojskowi śledczy nie zdradzili w jakich okolicznościach nastąpiła śmierć 52-letniego pracownika wywiadu, ale najbardziej prawdopodobna wydała się wersja, że popełnił samobójstwo. Szyfrant miał problemy osobiste i cierpiał na depresję.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki