Adoptował rottweilera, który zagryzł go kilka godzin później

2015-11-21 17:46

Krwawy horror w Tennessee. 57-letni Anthony Riggs został rozszarpany i zagryziony na śmierć przez rottweilera we własnym domu. Stało się to zaledwie kilka godzin po tym, jak kochający zwierzęta mężczyzna adoptował psa ze schroniska.

Leżącego w kałuży krwi mężczyznę znalazła żona, która wróciła z pracy do ich domu położonego na przedmieściach Jackson. Wypędziła zwierzę na ogród, zabarykadowała się w domu i wezwała pomoc.
– Kobieta jest w szoku i trudno się jej dziwić. To naprawdę koszmarny widok. Z tego co udało się nam ustalić, Anthony Riggs adoptował psa w czwartek ze schroniska Jackson-Madison County Rabies Control. Pięcioletni rottweiler z kolei został znaleziony pięć dni wcześniej, gdy błąkał się po ulicy – poinformował na rzecznik Biura Szeryfa Madison County.
Wezwani na miejsce policjanci musieli zabić psa bowiem próbował ich zaatakować oraz rzucać się na innych ludzi z sąsiedztwa, którzy pojawili się na miejscu tragedii. Mieszkańcy i znajomi rodziny są w szoku po tej tragedii. Mówią, że Anthony Riggs zawsze kochał zwierzęta i ratował je kiedy tylko mógł. Udzielał się bardzo aktywnie, by wspierać okoliczne schroniska, działał na rzecz respektowania praw zwierząt.
Kiedy niedawno zdechł jego pies, myślał o tym, by przygarnąć jakiegoś porzuconego czworonoga. Tak też uczynił…
Pracownicy Regional Health Department, pod który podlega schronisko, skąd został adoptowany rottweiler, twierdzą, że pies nie był w ogóle agresywny i nic nie wskazywało, że mógłby rzucić się na człowieka. A jednak...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają