Uratowani górnicy z Chile: Nie jesteśmy gejami!

2010-10-19 20:15

W ciemnościach i upale spędzili razem długie 69 dni. 33 górników z Chile ściśniętych było na 50 metrach kwadratowych, blisko 700 metrów pod ziemią. Tuż po tym, jak wyszli na wolność, pojawiły się ohydne plotki o rzekomych kontaktach seksualnych między nimi.

Mario Sepulveda (40 l.), jeden z nich, w końcu nie wytrzymał, stanowczo zaprzeczył histerycznym domysłom, a tym samym złamał "pakt milczenia", jaki zawarł ze swoimi kolegami.

Przeczytaj koniecznie: Chile: Uratowani górnicy chcieli się pozabijać i nawzajem zjeść?

Bohaterscy górnicy tuż po uwolnieniu zawarli "pakt milczenia", który zobowiązuje ich do utrzymania w tajemnicy przed światem niektórych historii z życia pod ziemią. Od razu pojawiły się pytania, co też chcą w ten sposób ukryć. Najgorsze z plotek mówiły o wyuzdanych orgiach, do jakich dochodziło między górnikami. Pojawiły się też informacje, jakoby uwięzieni, w obliczu śmierci głodowej, mieli myśleć o kanibalizmie. - Są pewne sprawy, o których nie powiem, ale te pogłoski są całkowicie fałszywe - nie wytrzymał w końcu Sepulveda.

Górnik opowiedział też mediom, że czasami tracił nadzieję i przed kolegami udawał... martwego. - To miał być makabryczny żart - wyjaśniał. Mimo zawarcia "paktu" niektórzy z górników, kuszeni gigantycznymi kontraktami od światowych mediów, chcą sprzedać nawet te najbardziej wstydliwe wspomnienia z życia pod ziemią. - "Pakt" nie jest wiążący. Muszę myśleć o sobie - mówi Jorge Galleguillos (55 l.), jeden z uratowanych, który pierwszy otwarcie zadeklarował, że za pieniądze zdradzi kolegów.

Patrz też: Chile: Wszyscy 33 górnicy uratowani! Są bezpieczni i dobrej formie - ZDJECIA!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki