Według wiceprezydenta USA linie rozgraniczenia sił rosyjskich i ukraińskich powinny przebiegać "niedaleko obecnych linii" frontu. Oznaczałoby to, że zarówno Moskwa, jak i Kijów musiałyby zgodzić się na oddanie części terytoriów, które obecnie kontrolują. J.D. Vance podkreślił, że USA przedstawiły Rosji i Ukrainie "bardzo jasną propozycję" dotyczącą drogi do porozumienia pokojowego. Przestrzegł, że w przypadku odmowy Stany Zjednoczone "wycofają się z tego procesu".
"Zamrożenie konfliktu wzdłuż istniejącej linii frontu byłoby znacznie większym poświęceniem dla Ukrainy, która dąży do odzyskania całego (utraconego) terytorium na wschodzie i południu kraju" - zauważa "Bloomberg". Słowa Vance'a to już kolejny jasny sygnał, że USA mogą się w każdej chwili wycofać z negocjacji. PAP przypomina, że szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio przekazał 18 kwietnia sekretarzowi generalnemu NATO, że "jeśli wkrótce nie wyłoni się jasna ścieżka do pokoju, Stany Zjednoczone wycofają się z wysiłków na rzecz pośredniczenia" między Rosją a Ukrainą.
"Financial Times", powołując się na źródła bliskie sprawie, napisał we wtorek, 22 kwietnia, że przywódca Rosji Władimir Putin zaproponował zatrzymanie inwazji przeciwko Ukrainie na obecnej linii frontu. "Jeśli zaczynamy rozmawiać o suwerennych terytoriach, to taki format staje się przedłużeniem wojny, a tego chce Rosja" – ostrzegł z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
