Kim Dzong Il nie żyje - NOWE FAKTY

2011-12-20 3:00

Już kilka godzin po ujawnieniu informacji o śmierci Kim Dzong Ila (+70 l.) media doniosły o odpaleniu rakiety przez wojska zmarłego przywódcy Korei Północnej. Świat z przerażeniem spogląda w stronę tego kraju. Armie Korei Południowej i Japonii zostały postawione w stan gotowości. Sytuację na bieżąco monitorują m.in. USA.

Koreańczycy z północy grożą bombą atomową

1 200 000 żołnierzy w służbie czynnej. Koreańska Armia Ludowa jest piątą pod względem liczebności armią świata.

4060 czołgów, 2500 transporterów opancerzonych, 17 900 stanowisk artylerii (w tym moździerze), 11 000 stanowisk obrony przeciwlotniczej, 915 jednostek pływających różnego typu, 1748 samolotów, 10 000 pocisków przeciwpancernych i ręcznych systemów obrony przeciwlotniczej. Według wywiadu wyposażenie armii jest jednak przestarzałe.

Broń atomowa: Korea Północna jest jednym z kilku krajów na świecie, które są w stanie wyprodukować broń atomową. Kraj ten ma od 4 do 6 rakiet uzbrojonych w pociski nuklearne. Dwa lata temu Koreańczycy zdetonowali na poligonie bombę atomową równą sile tej, którą w 1945 roku Amerykanie zrzucili na Nagasaki.

Kim Dzong Il umarł w sobotę w trakcie podróży pociągiem po kraju. Miał rozległy zawał serca. Przywództwo ma przejąć jego syn. Ale to tylko jeden z możliwych scenariuszy. O władzę może walczyć też wojsko. Już wczoraj poinformowano o odpaleniu w Korei Północnej rakiety krótkiego zasięgu. Pocisk najprawdopodobniej wylądował w morzu. Nie wiadomo, czy miało to związek ze śmiercią Kim Dzong Ila.

Sytuacja jest nieprzewidywalna. Świat niewiele wie o tym, jak potężną broń posiada Korea Północna. Kraj pod rządami Kim Dzong Ila, który przejął władzę w 1994 r., kontynuował masowe zbrojenia. Przywódca łamał międzynarodowe umowy, cyklicznie testował rakiety, prowadził badania nad bronią atomową. Kim Dzong Il i jego ludzie przekonywali społeczeństwo o ciągłym zagrożeniu wojną ze strony Korei Południowej i świata.

Ludzie wielbili swojego przywódcę, mimo że w kraju panują powszechne głód i bieda. Zabronione jest używanie telefonów komórkowych i Internetu. Ci, którzy sprzeciwiają się władzy, trafiają do więzień. Uciekinierzy z Korei Północnej mówią o istnieniu obozów pracy i obozów koncentracyjnych, w których przebywać ma 150-200 tys. obywateli. Według ich relacji więźniowie poddawani są torturom i eksperymentom medycznym. Dokonuje się tam także morderstw i gwałtów.

Z kolei sam Kim Dzong Il opływał w luksusy. Panicznie bał się latać, więc dysponował 6 luksusowymi opancerzonymi pociągami wyposażonymi m.in. w apartamenty i sale konferencyjne. Miał też pałace, ponad 100 luksusowych limuzyn oraz kolekcję 20 tysięcy filmów fabularnych.

Kim Dzong Un przejmuje władzę

Następcą Kim Dzong Ila (+70 l.), który stanie na czele Korei Północnej, jest Kim Dzong Un (27 l.). Czterogwiazdkowy generał, "wybitny przywódca naszej partii, naszej armii i naszych ludzi" - jak napisały o nim źródła rządowe. Według południowokoreańskiego wywiadu kierował krajem już od 2009 r.

Kim Dzong Un jest najmłodszym z trzech synów Kim Dzong Ila. Matka, japońska tancerka Ko Youg Hee (druga partnerka Kim Dzong Ila, nie licząc żony), nazwała go "Królem porannej gwiazdy". Studiował informatykę w Korei, wcześniej uczył się w Szwajcarii, gdzie przedstawiał się jako syn kierowcy. Prawie wcale nie występował publicznie. Pierwsze zdjęcie z okresu jego dorosłości pokazano dopiero we wrześniu 2010 r. Kim Dzong Un pozuje na nim wraz z ojcem, do którego jest podobny, zresztą nie tylko fizycznie, lecz także psychicznie. - Jest zrobiony z tego samego drewna - scharakteryzował go wywiadowi południowokoreańskiemu Kenji Fujimoto, kucharz Japończyk, który gotował dla Kim Dzong Ila. Jest małomówny, lubi konkurować, ubóstwia NBA i Michaela Jordana (48 l.), choruje na cukrzycę, ma nadciśnienie. Nie był długo brany pod uwagę jako następca. Dziedzicem tronu w partii robotniczej miał być najstarszy syn Kim Dzong Nam (40 l.), ten, którego 10 lat temu zatrzymano na tokijskim lotnisku z fałszywym paszportem. Średni syn Kim Dzong Chul (30 l.) został pominięty, bo jest ponoć jak "mała dziewczynka".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki