Kim jest MICHAŁ SIWIEC - tegoroczny zdobywca tytułu "Człowiek Roku"

2012-03-17 1:00

O tegorocznym "Człowieku Roku" opowiada jego najbliższa rodzina oraz przyjaciele.

Ania Siwiec, żona

Dobry, kochający mąż. Wspaniały ojciec. Bardzo pracowity. Minusem jest to, że kosztem domu rodzinnego, ale staramy się to uzupełniać. Ma poczucie humoru, łączy nas wspólna pasja – piłka nożna. Ja występuję w niej jako kibic, on jako zawodnik. Lubimy także narty, kochamy podróżować. Imponuje mi swoim pozytywnym myśleniem, którym wszystkich zaraża, dużo się od niego nauczyłam. Ma zawsze pozytywne nastawienie do życia. Jest energiczny, dopinguje i wspiera pasje rodziny.

Michał Jr, syn

Najlepszy ojciec na świecie. Jest moim idolem i chcę w przyszłości być taki, jak on. Chciałbym kiedyś przejąć biznes rodzinny i kontynuować jego pracę. Bardzo ciężko pracuje, co nasza cała rodzina bardzo docenia. Zawsze i na wiele sposobów pokazuje nam, że nas kocha. Pamiętam, gdy byłem mały, miałem może 6 lat,  i coś zbroiłem, dostałem klapsa. Wtedy ojcu odałem, on mi, ja jemu… Po chwili się przeprosiliśmy i obiecaliśmy sobie, że inaczej będziemy załatwiać męskie sprawy.


Alexandra Siwiec, córka


Tak dużo jest o nim do powiedzenia… Nie spędzamy już ze sobą wiele czasu, gdyż mieszkam na swoim, ale mogę zawsze liczyć na tatę. Na dobre i na złe. Odkąd pamiętam, zawsze się mną opiekował, służył radą. Czasem nawet bałam się mu z czegoś zwierzyć, ale za każdym razem okazywało się, że mój strach był niepotrzebny. Mamy wspólne zainteresowanie – piłkę nożną. Trenowałam soccer przez 14 lat i to właśnie tato był moim największym kibicem. Służył również radą trenerską – na boisku, jak i w życiu. Chciałam mu powiedzieć, że bardzo go kocham i jestem dumna, że został wybrany „Człowiekiem Roku”!

Paweł Siwiec, brat

Jest mi jak ojciec, bo od śmierci naszego taty bardzo się mną opiekuje. Tak było kiedyś, jest i teraz. Pracuję u niego, więc dużo czasu spędzamy ze sobą. Mamy zawsze o czym pogadać. Wspólnie jeździmy na wakacje. Życzę mu dużo szczęścia i chciałbym powiedzieć, że mój syn Patryk kocha wujka Michała najbardziej.

Piotr Siwiec, brat


Jestem z niego dumny. Zawsze mi pomaga, mogę na niego liczyć. Jest surowy, wymagający, a to motywuje. Ma dużo obowiązków, ale ma zawsze czas na wspólny obiad czy spotkanie. Już jako młody chłopak był dowcipny I pomysłowy. Pamiętam jak przyjeżdżal do mnie niebieskim trabantem, jeżdziliśmy po wsiach i udawaliśmy, że jesteśmy złodziejami i goni nas policja… Jeśli chodzi o rodzinę to nigdy nie odmówi, rzuca dla niej wszystko…

Włodzimierz Lubański, piłkarz, wieloletni reprezentant Polski:

Od pierwszego spotkania z Michałem przekonałem się, że mam do czynienia z człowiekiem inteligentnym, pełnym pomysłów, aktywnym i niezwykle zainteresowanym sportem. Podziwiam go za ambicję i konsekwencję w dążeniu do osiągnięcia sukcesu. Dzięki Michałowi miałem okazję być w Nowym Jorku. Ponieważ uważam się za dobrego kolegę Michała, życzę mu sukcesów sportowych i zawodowych. Michał, chcę Ci podziękować, że mogę zaliczać się do grona Twoich przyjaciół.

Tomasz Kuszczak, bramkarz, członek polskiej kadry

Poznaliśmy się w Anglii, gdy Michał przyjechał z rodziną na jeden z meczów Manchesteru United. Zna się z wieloma znanymi osobistościami świata piłki. Od razu się polubiliśmy. Widzieliśmy się od tamtego meczu wielokrotnie przy różnych okazjach. Odwiedziłem go również w NY, gdy byłem na obozie treningowym z Manchesterem. Jestem od niego o kilka lat młodszy, ale i tak mamy wspólny język – piłkę nożną. Jest normalnym człowiekiem, bardzo życzliwym, ludzkim. Można z nim porozmawiać o wszystkim, służy radą. Dzwonimy do siebie, kolegujemy się, możemy na siebie liczyć, choć dzieli nas niemała odległość. Zapraszamy się nawzajem. Pewnie tego lata spotkamy się w Polsce, zależy tylko czy pojadę tam jako kibic czy reprezentant Polski. Michał śledzi moje poczynania – to miłe. Gratuluję mu tytułu, życzę powodzenia w biznesie. I żeby został taki, jaki jest.  

Mariusz Barnak, piłkarz Polonii

Michał jest człowiekiem, który daje ludziom pracę, pomaga w dzisiejszych ciężkich czasach. Tą pomocą zyskuje sympatię ludzi. Dużo ludzi pewnie mu zazdrości, że się dorobił firmy, majątku, stylu życia… Jest bardzo oddany piłce nożnej, Życzę mu by jak najdłużej i jak najwyższym poziomie grał w piłkę i…. miał więcej czasu dla przyjaciół.

Marcin Kułak, piłkarz Polonii

Znam Michała z kilku stron, jako bossa, przyjaciela z boiska, przyjaciela poza boiskiem. Potrafi rozdzielić te wszystkie funkcje i wyznaczyć granicę dla każdej z nich. Mentor – stara się pomóc w złych sytuacjach życiowych, służy radą na codzień. Dzięki tym radom wiele rzeczy mi się w życiu udało, mimo iż nie zawsze wierzyłem, że mi się powiedzie. Jego wada? Jest uparty, ale bardzo rzadko się myli. Życzę mu dużo zdrowia, bo wszystko inne ma.

Henryk K., długoletni kibic Polonii

Michał? Same plusy… Polonia egzystuje właśnie dzięki niemu. Lubi grać w piłkę nożną, jest zakręcony na tym punkcie. Mam dzięki niemu na co chodzić od 20 lat. Prowadzi się dobrze, pozytywna postać jeśli chodzi o piłkę. Życzę mu, żeby jak najdłużej w tą piłkę grał i opiekował się klubem.


Henryk Skrodzki i Ewa Skrodzka, przyjaciele

Dobry kolega i przyjaciel. Można na niego liczyć. Zawsze dobrze zorganizowany. Wspieramy się wzajemnie. Mamy dużo pomysłów jak fajnie spędzać wolny czas. Michał zawsze organizuje czas dla innych. Dostał tytuł „Człowieka Roku” i jak najbardziej na to sobie zasłużył. Przystojny, szarmancki. Prawdziwy przyjaciel.

Jacek i Bożena Blacha, przyjaciele rodziny

Największe superlatywy. Jacek jest chrzestnym ojcem córki Michała, Alexandry, więc mamy od wielu lat dobre kontakty. Jesteśmy w pewnym sensie rodziną. Michał ma wiele zalet… My nigdy się na nim nie zawiedliśmy. Uczciwy, szczery, koleżeński, zawsze oddzwania, świetny sportowiec. Dzięki niemu Jacek mógł poznać pana Górskiego. Tak trzymaj Michał!

Jarosław Mieleszko, przyjaciel

Michała znam już 7 lat. Bardziej od strony sportowej. Jest wspaniałym piłkarzem, wkłada w piłkę serce. Bardzo dobry na boisku, bardzo dobry jako prezes Polonii. Jeżeli chodzi o sferę prywatną, to także się przyjaźnimy, mamy dzieci w podobnym wieku. Rodzinnie wychodzimy na obiady, kolacje, jeździmy na jet-ski. Wspaniała rodzina. Jeżeli chodzi o stronę zawodową… Michał to pozytywny przykład dla wielu początkujących kontraktorów. Przybył do USA jako emigrant, wyprowadził swój biznes na styl manhattański. Ma niedługo urodziny, więc chciałbym przy okazji życzyć mu dużo zdrowia i dobrej kondycji fizycznej. Żeby jak najdłużej grał w piłkę. 100 lat chciałoby się powiedzieć… Ale 100 lat, to za mało…

Dariusz Knapik, przyjaciel


Dobry kolega, przyjaciel. Nie odmawia w sprawach biznesowych. Dobry sportowiec. Przyciąga młodzież polonijną do sportu i piłki nożnej. Otwarty. Można zadzwonić do niego nawet o północy i nie zostawi w potrzebie.

Łukasz, manager Klubu Europa

Michał to mój boss. Lubi żartować i się śmiać. Jeżeli chodzi o pracę, to pilnuje interesu i zawsze ma wiele pomysłów. Chce ulepszać, rozwijać, rozkręcać. Ma dużo energii. Jest bardzo wymagający i wierzy swoim pracownikom, daje im kredyt zaufania.

Barbara Chrostowski, office manager w Phoenix Construction

Pracuję dla Michała 14 lat. Ma, jak każdy, swoje zalety, wady, humory...  Ale zawsze mogę na niego liczyć jako na przyjaciela. Dużo się przez te lata znajomości od niego nauczyłam. Myślę, że mogę mu zaufać i porozmawiać z nim o wszystkim. Życzę mu wielu sukcesów, by mu się wszystko udawało. Czuję się w firmie jak u siebie w domu i to z pewnością jest zasługa właśnie Michała. Idę z uśmiechem do biura, mogę być sobą, rozwijać się i podejmować swoje decyzje.

Wiesław Lenard, długoletni pracownik Phoenix Construction

Pracuję dla Michała od 16 marca 1996 roku, czyli szmat czasu. Sprawdza się jako boss, zaliczam go także do przyjaciół. Zawsze pomoże, jest w porządku, szczery. Co czuje zawsze powie i za to go cenię. Dogadujemy się. Sprawdza i kontroluje, czy wszystko działa i jest zrobione jak trzeba. Z okazji urodzin wszystkiego naj, 100 lat i kolejnych szczęśliwych lat wypełnionych powodzeniem w sferze zawodowej, prywatnej i rodzinnej.

Zosia Siwiec, siostra

Same superlatywy. Cudowny jako starszy brat, przez młodsze rodzeństwo nazywany niekiedy ojcem. Wspaniały mężczyzna. Pała od niego ciepło, nigdy nikogo w życiu nie okaleczył i nie skrzywdził. Rozmowy z nim są bardzo kojące i leczące, potrafi rozładować sytuacje złe i sprawia, że zaczyna się widzieć tzw. „światełko w tunelu”. Bardzo dba o rodzinę i nigdy o mnie nie zapomniał. Wspiera słowem, dobrą radą. Umie pocieszyć, pomaga finansowo. Moje dzieci mają z nim bardzo dobry kontakt, również mój zięć i wnuki. Nawet sąsiedzi... jak nas odwiedza, to do wszystkich się uśmiecha, zaczepia.... Kocham go, zawsze duchem jesteśmy razem.

Damian Janicki, przyjaciel

Optymista, podoba mi się jego sposób patrzenia na życie. Ma poczucie humoru, zawsze wesoły, potrafi rozbawić w każdej sytuacji. Można na niego liczyć. Jego największym atutem jest jego profesjonalizm w podejściu do różnych spraw. Jest nieustępliwy, odważny, nigdy się nie poddaje. Wierzy w sukces i to go nakręca do działania. Sukces towarzyszy mu przez całe życie, jest także otoczony wspaniałą rodziną. Życzę mu, aby był nadal sobą i nie zmieniał się.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki