Królowa Elżbieta II gderała na ślubie księcia Williama i Kate Middleton: Chciałam, żeby wzięli mniejszą karetę

2011-05-02 4:00

Elżbieta II narzekała na karetę, Kate martwiła się, że ceremonia ją wykończy, Harry zachwycał się urodą panny młodej, a Beckhamowie się kłócili. Ujawniamy skrzętnie skrywane tajemnice książęcego ślubu! Uśmiechy, piękne stroje, komplementy i dworska etykieta... ale co młoda para, królowa i inni dostojni goście mówili pod nosem, myśląc, że nikt się o tym nie dowie?

Wiemy to dzięki Tinie Lannin, ekspertce od czytania z ruchu ust.

Na przykład Harry (27 l.) powiedział cicho do brata o pannie młodej: "No, wygląda pięknie, muszę ci to przyznać!". Podobno na przyjęciu po ceremonii dodał bez ogródek, że Kate ma rewelacyjne nogi. Gdy Kate weszła do kościoła, William szepnął do niej, że wygląda pięknie, a gdy już wsiedli do karety, zaczął strofować żonę: "Nie wydaje mi się stosowne, żebyś się teraz kłaniała, powinnaś tylko delikatnie skinąć głową".

Przeczytaj koniecznie: Olga Bołądź zaręczyła się

Kate za to wyrwało się: "Będę dzisiaj wykończona!". William powiedział też żartobliwie, zwracając się do przyszłego teścia: "A miała być mała rodzinna ceremonia...". Za to Elżbieta II (85 l.) zaczęła narzekać przed kościołem! "Chciałam, żeby wzięli mniejszą karetę". Victoria Beckham (37 l.) też była poirytowana: "Nie chcę teraz o tym mówić" - szeptała do męża. Ciekawe, co miała na myśli?

Patrz też: Joanna Krupa: Mam grube uda

Za to już na balkonie, gdy miało dojść do pierwszego publicznego pocałunku młodej pary, książę zwrócił się do Kate: "OK? Popatrz na mnie, pocałujmy się, dobrze?".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki