Książę Harry został ranny w rękę podczas gdy w polo w amerykańskim Aspen. Musiano przerwać mecz
Niebezpieczny incydent z udziałem księcia Harryego w Aspen! Ta miejscowość w stanie Kolorado jest sławnym i drogim ośrodkiem narciarskim, gdzie każdej zimy, zwłaszcza na święta, zjeżdżają tłumy celebrytów. Pod koniec zeszłego tygodnia odbywały się tam także zawody sportowe, a konkretnie Mistrzostwa Świata w Polo na Śniegu. Wielkim fanem gry w polo jest książę Harry, który stworzył nawet na ten temat serial dokumentalny dla Netflixa. Dlatego postanowił przylecieć do Aspen. Jak postanowił, tak zrobił. Ale jak podaje Page Six, nie skończyło się to najlepiej dla męża Meghan Markle. Wszystko się zaczęło, kiedy w pewnym momencie Harry dołączył do graczy na boisku. Tutaj trzeba przypomnieć, na czym polega gra w polo. Zawodnicy dwóch drużyn siedzą na koniach, a w rękach trzymają specjalne młotki na długich trzonkach. Właśnie przy pomocy tych młoteczków mają odbijać piłkę w taki sposób, by trafić do bramki przeciwnika.
Młoteczek do polo trzymany przez syna sławnego zawodnika uderzył w rękę księcia
Nagle jeden z takich młoteczków, trzymany przez syna sławnego zawodnika polo Nacho Figuerasa, spotkał się z ręką księcia Harry'ego. To zabolało! Tajemniczy świadek całego zajścia powiedział Page Six, że kontuzja była na tyle nieprzyjemna, iż trzeba było przerwać rozgrywki, aby książę sprawdził, co dokładnie mu się stało i mógł, jak to ujęto, "otrząsnąć się". Szczęśliwie nic nie wiadomo o tym, by konieczna była jakaś interwencja medyczna. Wygląda na to, że książę Harry miał sporo szczęścia i nic poważnego mu się nie stało, choć jego drużyna ostatecznie mecz przegrała i odpadła z zawodów w Aspen. Jak dodają świadkowie meczu, mąż Meghan nie ma też pretensji do mężczyzny, który niechcący zdzielił go młoteczkiem do polo, bo Nacho Figueras to dobry znajomy Sussexów.