Msza Święta na Jasnej Górze

i

Autor: Marek Barczyński

Msza święta trwała ponad 3 miesiące. Policjanci mogli tylko patrzeć bezradnie [WIDEO]

2019-02-01 11:21

Większość z osób, które uczęszczają do kościoła wie, że msze święte potrafią się delikatnie przeciągnąć ponad "ustawową" godzinę. Rekord świata w tej kwestii ustanowiono właśnie w holenderskiej Hadze, gdzie jedna msza wydłużyła się o... ponad 3 miesiące (konkretnie 96 dni). A wszystko to w celu ratowania rodziny uchodźców z Armenii...

Pastor Axel Wicke z protestanckiego kościoła w Hadze zadecydował o takiej formule mszy świętej poruszony opowieścią o pięcioosobowej rodzinie uchodźców z Armenii (w ich kraju życie głowy rodziny było zagrożone ze względu na jego działalność polityczną), która od 10 lat przebywa w Holandii. Początkowo przyznano im azyl polityczny, jednak ich późniejsze wnioski o prawo stałego pobytu były odrzucane przez urzędników imigracyjnych. W końcu, po 9 latach, sąd wydał nakaz deportacji. W pełni zasymilowana z miejscową ludnością rodzina przeżywała prawdziwy dramat. Wówczas pastor zaoferował im schronienie w świątyni, po czym rozpoczął uroczystości mszalne. Zrobił tak, ponieważ zgodnie z holenderskim prawem, funkcjonariusze nie mają wstępu do świątyni podczas modlitwy. Trwające nieprzerwanie przez 96 dni nabożeństwo, uniemożliwiło ostatecznie wydalenie ich z kraju.

Nabożeństwo rozpoczęło się 26 października. Trwało ono nieprzerwanie przez ponad 2300 godzin. W mszach odprawianych w kościele przez całą dobę, uczestniczyli pastorzy z całego kraju oraz wolontariusze. Przedstawiciel kościoła protestanckiego w Hadze Theo Hettem w rozmowie z Euronews przyznał: - Najtrudniejszym zadaniem było wypełnienie harmonogramu nabożeństw wczesnym rankiem, między 3 a 8 rano. Udało nam się to zrobić, dzięki pomocy wielu niesamowicie zaangażowanych ludzi. Jak wyliczył, przez owe trzy miesiące, w akcję zaangażowanych było ponad tysiąc osób.

Nagłośnienie akcji w holenderskich mediach sprawiło, że ostatecznie władze zdecydowały się zmienić swoją decyzję. Co więcej zobowiązały się one do zbadania 700. podobnych przypadków rodzin z dziećmi, którym grozi deportacja.

Szczęśliwa takim rozwojem sytuacji armeńska rodzina podziękowała wszystkim zaangażowanym w pomoc. Jak napisali w mediach społecznościowych: - Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego cudu. Zrobiliśmy to razem.

Theo Hettem dodał: - To było niesamowite wydarzenie, które ukształtowało życie wielu ludzi. Posługa sprawowana w małym kościelnym budynku spowodowała istotną zmianę w holenderskiej polityce, ale także zjednoczyła ludzi i zachęciła ich do współpracy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki