Nanga Parbat: Tak rozegrał się dramat. Rekonstrukcja

2018-01-28 8:33

Na szczycie Nanga Parbat rozegrał się prawdziwy dramat. Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol od kilkunastu dni uczestniczyli w wyprawie, której celem było zdobycie zimą dziewiątego co do wielkości szczytu świata. Co się stało? Kiedy wystąpiły pierwsze problemy? Przedstawiamy najważniejsze fakty i rekonstrukcję zdarzeń.

Jak informuje portal Wpinanie.pl, wędrówka Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol na szczyt Nanga Parbat zaczęła się 15 stycznia. 19 stycznia udało im się dotrzeć do wysokość ok. 7200 m i założyć trzeci obóz na drodze Kinschoffera. 20 stycznia mieli podjąć próbę zdobycia szczytu, ale ostatecznie tego dnia przyszła informacja o zejściu do obozu drugiego. 22 stycznia dotarł SMS, z którego wynikało, że zespół przebywa w obozie trzecim i planuje wyjście wyżej. Ostatni sms wysłany przez Tomasza Mackiewicza 24 stycznia brzmiał: "Jesteśmy na 7300, straszna walka, jeśli pogoda dopisze jutro szczyt”. Elisabeth Revol poinformowała, że 25 stycznia udało im się wejść na szczyt. Świadkowie widzieli zespół w okolicach 8000 m, jednak nie mają pewności, że himalaiści zdobyli najwyższy punkt.

25 stycznia stracono łączność radiową z himalaistami. Następnego dnia dotarły do nas dramatyczne informacje, iż Mackiewicz i Revol utknęli pod kopułą szczytową Nanga Parbat na wysokości 7400 m. Francuzka pomogła Polakowi (który miał poważne problemy ze zdrowiem - choroba wysokościowa i śnieżna ślepota) zejść do trzeciego obozu (na wysokości 7250 m), a sama ruszyła po pomoc. W kraju rozpoczęła się zbiórka funduszy na ratunek dla Eli i Tomka. Początkowo zwrócono się o pomoc do ambasady polskiej i francuskiej, jednak obie odmówiły wsparcia. Żona himalaisty opublikowała w piątek w sieci dramatyczny apel z prośbą o pieniądze. Z pomocą internatów i platform zrzutka.pl i GO FOUND ME udało się zebrać potrzebną kwotę.

Wsparcia postanowiło udzielić także Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które wydało zgodę na pokrycie kosztów akcji ratunkowej i gwarancje finansowe. Informację przekazał na Twitterze Witold Bańka, minister sportu i turystyki.

Akcja ratunkowa (w składzie: Denis Urubko, Adam Bielecki, Jarek Botor i Piotr Tomala - himalaiści biorący udział w wyprawie na K2) wyruszyła na szczyt Nanga Parbat 27 stycznia o 12:50 (czasu polskiego). Himalaiści wyposażeni byli w tlen, tlen medyczny, sprzęt biwakowy i wspinaczkowy oraz leki. Wspinali się w szalonym tempie. Do Revol udało im się dotrzeć w zaledwie 9 godzin, choć prognozowano, że czas będzie minimum dwa razy dłuższy. Około 22:00 odnaleziono Elisabeth Revol. Himalaistka miała odmrożone ręce oraz stopy. Kobieta została opuszczona do niższego obozu, w którym czekali Jarek Botor i Piotr Tomala.

Początkowo sądzono, że Denis Urubko i Adam Bielecki, kiedy Eli będzie już bezpieczna, przez około 2 godziny będą regenerować siły, a później ruszą w dalszą drogę. Plany pokrzyżowała pogoda. Dalsze kroki naraziłyby ratowników na śmierć. Podjęto dramatyczną decyzję o nieratowaniu Tomasza Mackiewicza.

ZOBACZ TAKŻE: Nanga Parbat. Elisabeth Revol odnaleziona! Co z Tomaszem Mackiewiczem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki