Nie Obama, nie Clinton, a...

2009-08-27 20:12

Który z amerykańskich polityków będzie na Westerplatte z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej? Na Baracka Obamę nikt od dawna nie liczy. Mówiono więc o Hillary Clinton. Okazuje się, że i jej nie zobaczymy w Polsce. Przyjedzie za to... William Perry, sekretarz obrony w administracji Billa Clintona.

Miały być wielkie uroczystości z udziałem światowych przywódców. Ci jednak nie przyjadą. Na Westerplatte nie będzie ani prezydenta USA Baracka Obamy, ani prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, ani premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna. Ci, którzy liczyli, że zamiast Obamy przyjedzie sekretarz stanu Hillary Clinton albo ewentualnie wiceprezydent Joe Biden, również mogą czuć się zawiedzeni. Delegację USA - jak poinformował w TVN24 szef gabinetu premiera Sławomir Nowak - będzie reprezentował William J. Perry, polityk Partii Demokratycznej i były sekretarz obrony w administracji... Billa Clintona. Żona byłego prezydenta nie może przyjechać, bo odbywa właśnie podróż po państwach afrykańskich.

- Bardzo źle się stało, że do Polski przybędą jednak osoby bardzo niskiego szczebla - komentował szef SLD Grzegorz Napieralski. - Ja nie mam żadnych kompleksów, ale to ważne wydarzenie dla wszystkich Polaków. Chcielibyśmy, by na tego typu święto przybyły ważne osobistości - dodał.

Nowak ripostował, że mówienie o niskim szczeblu jest niegrzeczne wobec przedstawiciela USA.

A kto przyjedzie na Westerplatte? Na pewno kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Rosji Władimir Putin, premier Włoch Silvio Berlusconi oraz sekretarz stanu ds. zagranicznych Wielkiej Brytanii David Miliband. Obok nich staną premierzy Francji, Szwecji, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii, Holandii, Czech, Ukrainy, Białorusi, Serbii, Albanii, Rumunii, Bułgarii, Chorwacji i Słowenii. Pytanie tylko, czy na pewno wszyscy będą świętować to samo.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki