Pracownicy poprawczaka zabijali wychowanków? Trwa ekshumacja ofiar morderstw

2013-09-03 21:31

Trwa ekshumacja zwłok grobów na terenie zamkniętego zakładu poprawczego w Mariannie w stanie Floryda. Prawdopodobnie, leżą w nich byli wychowankowie zakładu. Według wstępnych wyjaśnień, wynika, że przez ponad sto lat funkcjonowania placówki wychowankowie byli tam bici, gwałceni, mordowani.

Zakład poprawczy w stanie Floryda, znany jako "Arthur G. Dozier School for Boys" działalność rozpoczął w 1900 r. Po ponad 110 latach funkcjonowanie placówkę zamknięto dwa lata temu po oskarżeniach personelu o znęcanie się, a nawet mordowanie wychowanków.

Badacze z University of South Florida rozpoczną we wtorek ekshumacje dziesiątek grobów na terenie poprawczaka. Poprzednie badania ujawniły ciała pogrzebane nie głębiej niż metr pod ziemią.

>>> Mosty. Zabił kolegę taboretem a zwłoki spalił w lesie

Część byłych pensjonariuszy zakładu ujawniła jakiś czas temu, że pracownicy znęcali się nad nimi w latach 50. i 60. W poprawczaku znajdowały się sale tortur dla białych i czarnych chłopców. Wychowankowie, którzy przeżyli piekło w poprawczaku, wspominali również o przypadkach bicia i gwałcenia nawet 9-latków! Zdarzały się morderstwa.

Departament sprawiedliwości stanu Floryda w 2010 r. zakończył postępowanie dotyczące ośrodka w mieście Marianna, ale nie mógł potwierdzić, że personel ośrodka mordował wychowanków. Brak było dowodów. Wtedy swoje badania postanowili przeprowadzić naukowcy z University of South Florida. Przyszedł czas na dokonanie zwłok na podstawie DNA. Próbki kodu genetycznego pobrano od bliskich z rodzin byłych pensjonariuszy ośrodka, które zgłosiły ich zaginięcie. Ciała po identyfikacji zostaną wydane rodzinom.

Stanowy zakład poprawczy znany jako Arthur G. Dozier School for Boys powstał w 1900 r. Placówkę ostatecznie zamknięto dwa lata temu po oskarżeniach personelu o znęcanie się, a nawet mordowanie wychowanków. Archeolodzy i antropolodzy z University of South Florida rozpoczną we wtorek ekshumacje dziesiątek grobów na terenie poprawczaka. Wcześniejsze badania ujawniły ciała pogrzebane nie głębiej niż metr pod ziemią. - Chcemy ujawnić prawdę o tym, co się tam działo - mówi antropolożka Erin Kimmerle, która będzie przewodzić badaniom.
Zidentyfikują ofiary na podstawie DNA
Grupa byłych pensjonariuszy zakładu ujawniła kilka lat temu znęcanie się nad nimi w latach 50. i 60. Na terenie poprawczaka istniały osobne sale tortur dla białych i czarnych chłopców. Byli wychowankowie opowiadali również o przypadkach bicia i gwałcenia, a nawet morderstwach. Od kilku lat domagali się śledztwa w tej sprawie.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,14537087,Personel_poprawczaka_na_Florydzie_zabijal_wychowankow_.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk#ixzz2dqmQP7Jk

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki