Ukraina i państwa europejskie przygotowują plan pokojowy zakładający utworzenie rady z Trumpem na czele
Kolejne próby zakończenia wojny na Ukrainie nie dają rezultatu, a ostatnie doniesienia nie mogły napawać optymizmem. Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w Budapeszcie raczej się jednak nie odbędzie, choć już planowano, jaką trasą ma lecieć rosyjski prezydent. Biały Dom ogłosił, że nie planuje w najbliższej przyszłości spotkania prezydentów USA i Rosji, a Trump powiedział nawet: "Nie chcę mieć zmarnowanego spotkania. Nie chcę zmarnowanego czasu, więc zobaczę, co się wydarzy". Ale dodał: "Myślę że Putin chce, żeby to się zakończyło. Myślę, że Zełenski chce, żeby to się zakończyło. I myślę, że to się zakończy". Na razie nic na to ostatnie nie wskazuje, ale przynajmniej podejmowane są kolejne próby. Według "Bloomberga" Ukraina razem z państwami europejskimi pracują nad dwunastopunktowym planem pokojowym.
ZOBACZ TEŻ: Kiedy Putin zajmie całą Ukrainę? Data może szokować
Zamrożenie wojny na obecnej linii frontu, Rosja uczestniczy w odbudowie Ukrainy, gwarancje bezpieczeństwa
Plan pokojowy zakłada przede wszystkim zatrzymanie konfliktu na obecnych liniach frontu - rozwiązanie forsowane przez Stany Zjednoczone - a także utworzenie specjalnej rady nadzorującej zawieszenie broni. Na czele tej rady miałby stanąć Donald Trump. Inne punkty planu dotyczą zawieszenia broni, powrotu z Rosji porwanych ukraińskich dzieci i wymiany jeńców. Ukraina dostałaby gwarancje bezpieczeństwa (nie podano szczegółów), pieniądze na odbudowę i możliwość szybkiego przystąpienia do Unii Europejskiej. Pewną nowością jest punkt dotyczący zamrożonych rosyjskich aktywów - zostałyby odmrożone tylko pod warunkiem partycypacji Moskwy w kosztach odbudowy Ukrainy. W zamian za ustępstwa sankcje na Rosję byłyby stopniowo znoszone. Wydaje się, że niezmienne pozostają punkty sporne dotyczące gwarancji bezpieczeństwa (żołnierze państw trzecich na terenie Ukrainy to coś, na co zawsze nie zgadza się Ławrow) i zatrzymania wojny na obecnej linii frontu, bo Rosja żąda całości obwodów ługańskiego i donieckiego, które już teraz w większości przejęła.