Ranił policjantów i czmychnął z sali rozpraw!

2013-09-11 3:00

Chwile grozy przeżyli mieszkańcy Detroit w Michigan. A wszystko przez niebezpiecznego przestępcę, który naprawdę musiał bać się odsiadki za kratami... Abraham Pearson podczas rozprawy sądowej zamiast okazać skruchę za dokonane wcześniej czyny, postanowił jeszcze bardziej sobie nagrabić. Oskarżony o napaść na tle rabunkowym uciekł z sali rozpraw, mało tego - ranił policjantów i sparaliżował sporą część Detroit.

Na szczęście po całodziennej obławie stróże prawa pojmali niebezpiecznego mężczyznę, który teraz do swojej kartoteki kryminalnej będzie musiał dopisać napaść na stróżów prawa i ucieczkę z sali rozpraw.

Jak donosi Huffington Post, policja po całodziennym pościgu zatrzymała podejrzanego w pobliżu Mt. Elliott Avenue i drogi I-94. Jak podaje miejscowa stacja telewizyjna WJBK-TV, w obławę zaangażowana była policja z całego miasta. Do akcji poszukiwania uciekiniera włączyło się wielu mieszkańców, którzy w obawie o własne bezpieczeństwo dzwonili z doniesieniami, gdzie ostatnio widzieli niebezpiecznego zbiegłego z sali rozpraw mężczyznę.

- To właśnie dzięki informacjom, które do nas dopływały od przerażonych mieszkańców, udało się pojmać zbiega - powiedział miejscowy szeryf Benny Napoleon.

- Poszukiwany porzucił samochód, który wcześniej ukradł, i zaczął uciekać na piechotę. Po krótkim pościgu udało nam się go ponownie aresztować i zamknąć w areszcie - dodał szeryf.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki