SZOK! 22-miesięczne dziecko zmarło w rozgrzanym aucie! Ojciec planował zabójstwo?

2014-06-27 17:54

Zostawił na siedem godzin w rozgrzanym samochodzie swojego 22-miesięcznego synka. Ojciec dziecka Justin Ross Harris tłumaczył policji, że zapomniał odwieźć dziecko do żłobka i pojechał do pracy. Jak było naprawdę?

Wypadek czy zabójstwo?

Nieszczęśliwy wypadek czy zaplanowane zabójstwo? Jak doszło do śmierci 22-miesięcznego chłopczyka. Według tego, co mówi ojciec dziecka Harris, to był wypadek. Harris miał zapomnieć o swoim synku pozostawionym w samochodzie. Śledczy nie wierzą jednak mężczyźnie. Jak poinformował Fox News, tuż przed tym jak doszło do tragedii, ktoś na służbowym komputerze Harrisa wyszukiwał informacje dotyczące tego, ile czas umiera pozostawione w samochodzie zwierzę!

Przeczytaj też: Pogrzeb 3-letniej Oliwki z Rybnika. Śpij spokojnie Aniołku [ZDJĘCIA]'

Wiedział, że synek był w samochodzie?

Co więcej, według informacji Fox News, w nakazie aresztowania Harrisa zostało odnotowane, że mężczyzna jeszcze przed przyjazdem do pracy zatrzymał się gdzieś, żeby zjeść ze swoim synkiem śniadanie. Dosatkowo, w ciągu dnia wyszedł z biura - miał zostawić coś w samochodzie. W tym czasie malutki Cooper ciągle był w samochodzie!

Harris usłyszał zarzuty zabójstwa i okrucieństwa wobec dziecka.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki