Terminator pogrąża Polańskiego

2009-10-04 2:00

To już pewne. Roman Polański (76 l.) nie będzie mógł liczyć na poparcie młodszego kolegi po fachu, aktora i reżysera, a teraz gubernatora Kalifornii Arnolda Schwarzeneggera (62 l.). W przypadku ekstradycji Polańskiego z aresztu w Szwajcarii do Stanów Zjednoczonych i ewentualnego procesu sądowego, tylko "Terminator" mógłby ułaskawić sławnego reżysera. Mógłby, ale tego nie zrobi.

- Nie będę tej sytuacji traktował inaczej. Potraktuję go jak każdego innego - oświadczył stanowczo Schwarzenegger w wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN. Tym samym sławny "Terminator" uciął pogłoski o tym, że jako kolega po fachu mógłby łaskawszym okiem spojrzeć na kolegę i wybaczyć mu błędy sprzed lat.

- Nie ma dla mnie znaczenia, czy ktoś jest wybitnym aktorem czy reżyserem. Choć bardzo go szanuję i jestem jego wielkim fanem - wyjaśnił gubernator Kalifornii.

Polański trafił za kraty szwajcarskiego aresztu dokładnie tydzień temu. Na wybitnym polskim aktorze i reżyserze ciąży poważny zarzut. W 1977 uprawiał seks oralny i analny z 13-letnią wówczas Samanthą Geimer. Przed zakończeniem rozpoczętego przeciwko niemu postępowania karnego reżyser wyjechał do Francji, która nie ma umowy ekstradycyjnej z USA. Tam przez wiele lat skutecznie ukrywał się przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki