W nocy doszło do licznych nalotów na południowe miasto Gazy, Chan Junus, zabijając ponad 50 osób w drugiej z rzędu nocy ciężkich bombardowań, podał The Guardian.
Associated Press (AP) poinformowało, że jego kamerzysta w Chan Junus naliczył 10 nalotów na miasto w nocy z czwartku na czwartek i zobaczył wiele ciał przewiezionych do kostnicy w miejskim szpitalu Nasser. Kostnica szpitalna potwierdziła, że zginęło 54 osoby.
Jak informuje The Guardian, wśród zabitych znalazł się dziennikarz pracujący dla katarskiej stacji telewizyjnej Al Araby TV. Stacja ogłosiła te wiadomość w mediach społecznościowych, mówiąc, że Hasan Samour został zabity wraz z 11 członkami swojej rodziny w jednym z nalotów w Chan Junus.
Trump odwiedzi Katar
Jak podaje The Guardian, w czwartek, 15 maja, prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump planuje przemówić do żołnierzy w katarskiej bazie lotniczej Al-Udeid, która była głównym poligonem podczas wojen USA w Iraku i Afganistanie oraz wspierała niedawną amerykańską kampanię powietrzną przeciwko wspieranym przez Iran Huti w Jemenie.
Prezydent USA przedstawił kraje Zatoki Perskiej, takie jak Arabia Saudyjska i Katar, jako modele rozwoju gospodarczego w regionie nękanym konfliktem, starając się nakłonić Iran do zawarcia z jego administracją porozumienia w sprawie ograniczenia programu nuklearnego.
Trump uda się następnie do Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Prezydent USA powiedział także, że chce, aby Stany Zjednoczone „przejęły” Gazę i przekształciły ją w „strefę wolności”, podczas gdy wojna Izraela z Hamasem szaleje na terytorium palestyńskim, donosi Agence France-Presse (AFP).
- Mam koncepcje dla Gazy, które uważam za bardzo dobre, uczynić ją strefą wolności, pozwolić Stanom Zjednoczonym się zaangażować i uczynić ją po prostu strefą wolności — powiedział amerykański przywódca w Katarze. - Byłbym dumny, gdyby Stany Zjednoczone ją przejęły, przejęły, uczyniły z niej strefę wolności - dodał.