Donald Trump: jeśli w ciągu 50 dni nie będzie porozumienia z Rosją w sprawie wojny na Ukrainie, nałożę na Putina i jego partnerów handlowych wielkie cła
Donald Trump naprawdę stracił cierpliwość do Władimira Putina i zacznie naciskać również na niego w sprawie wojny na Ukrainie? A może to wszystko teatr? W każdym razie prezydent Stanów Zjednoczonych nie rzucał słów na wiatr i faktycznie, zgodnie z obietnicą, wygłosił oświadczenie w sprawie Rosji i wojny. Zagroził, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do podpisania porozumienia z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie, nałoży 100-procentowe cła i na kraj Putina, i na te kraje, które kupują ropę z Rosji. "Jesteśmy z Rosji bardzo niezadowoleni" - podkreślał Trump. "Nie chcę mówić, że jest zabójcą, ale jest twardym facetem. Oszukał wielu ludzi, ale nie mnie" - dodał, nawiązując zapewne do słów Joego Bidena, który niegdyś stwierdził, że "Putin jest zabójcą". Trump tak "daleko" nie chce się posunąć, choć zarazem przyznaje, że bomby spadają, jednak przynajmniej z pozoru zaczął naciskać również na Rosję w sprawie wojny na Ukrainie. Co na to Europa?
"50 dni to bardzo długo, biorąc pod uwagę, że każdego dnia giną niewinni cywile"
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas powiedziała dziennikarzom w Brukseli, że jej zdaniem 50 dni to za dużo czasu danego Putinowi. "Z jednej strony pozytywne jest to, że prezydent Trump przyjmuje twarde stanowisko wobec Rosji. Z drugiej strony – 50 dni to bardzo długo, biorąc pod uwagę, że każdego dnia giną niewinni cywile. Wszyscy musimy wywierać większą presję na Rosję, aby również po jej stronie pojawiła się realna wola pokoju. Dobrze, że Amerykanie podejmują działania. Mam też nadzieję, że USA będą dalej udzielać Ukrainie pomocy wojskowej, tak jak robią to państwa europejskie" – dodała.