Czy dojdzie do wojny na Morzu Śródziemnym?! Ten niewiarygdny jeszcze niedawno scenariusz jest niestety prawdopodobny. A wszystko przez Turcję, która ani myśli ustąpić. Erdogan ogłosił, że "gospodarczą i militarną siłę, by chronić interesy swojego narodu" i że nie cofnie się przed niczym, by tylko mieć dostęp do złóż gazu na Morzu Śródziemnym i Czarnym. Erdogan zapowiedział, że już zaplanował manewry. Wysyła swoje okręty między Cypr a Kretę i zapowiada przeprowadzenie wielkich ćwiczeń wojskowych, które potrwają dwa tygodnie.
Tymczasem Grecja nazywa działania Turcji "prowokacyjnymi" i uważa, że to ona ma władze nad wodami, gdzie Turcja chce prowadzić badania złóż gazu i wysyłać swoje wojska. Erdogan zaś grozi, że doprowadzi "do ruiny" państwa, któe będą się temu przeciwstawiać. Niemieckie mediacje między zwaśnionymi stronami nic nie dały. Mało tego, Erdogan uważa, że to niewłaściwe, iż mediator krytykuje tureckie stanowisko. Unia nazwała bowiem działalność Turcji "nielegalną działalnością wydobywczą na spornych wodach" i zapowiedziała nałożenie na Ankarę sankcji.