W Stanach nie brakuje biedy

2017-11-07 1:00

O Szlachetnej Paczce w Polsce słyszał każdy. Niezwykła idea mądrego pomagania szturmem podbija jednak i inne rejony pokonując nawet oceany. Akcja, nagrodzona właśnie Złotym Laurem "Super Biznesu", kolejny raz odbędzie się również w Chicago. Wolontariuszy Paczki w przygotowaniach wesprze inicjator akcji ks. Jacek Stryczek, który właśnie przyjechał do Wietrznego Miasta.

Szlachetna Paczka powstała w 2000 roku z inicjatywy księdza Jacka Stryczka i Stowarzyszenia Wiosna. To akcja, która jest organizowana każdego roku przed świętami Bożego Narodzenia, by pomóc ubogim, potrzebującym rodzinom. Jak to działa? Najpierw wolontariusze docierają do biednych rodzin. Wybierają te, dla których pomoc Paczki będzie szansą na zmianę. Następnie anonimowe opisy rodzin trafiają do internetowej bazy na szlachetnapaczka.pl. Darczyńca wybiera rodzinę i przygotowuje pomoc odpowiadającą na potrzeby rodziny, która trafia do niej za pośrednictwem wolontariusza. To działa. I coraz bardziej angażuje Polaków. Właśnie za tę magię Szlachetna Paczka wyróżniona została Złotym Laurem "Super Biznessu", dodatku do polskiego wydania "Super Expressu". Nagrodziliśmy nimi już po raz czwarty osoby, przedsiębiorstwa oraz organizacje szczególnie zasłużone dla polskiego biznesu, a także działające na rzecz poprawy warunków życia społecznego. Szlachetna Paczka została uznana najlepszą inicjatywą społeczną.

Magia Paczki działa nie tylko w Polsce. Inicjatywa podbija również Amerykę. I to bardzo cieszy pomysłodawcę akcji. Ksiądz Jacek Stryczek przyznaje, że od lat podczas wizyt w USA słyszał, że tu akcja nie ma szans powodzenia. - A jednak się udało. I okazuje się, że biedy w Stanach nie brakuje - mówi nam ks. Stryczek. - Są trzy kategorie potrzebujących. Ktoś pracował w Stanach i pieniądze wysyłał do Polski. Pieniądze poszły i zrobiły z bliskich egoistów, więzi się rozpadły, a teraz na emeryturze jest ciężko. Druga to małżonkowie, którzy wychowują dzieci w Stanach, ale nagle jedno z nich umiera, a drugie zostaje z dziećmi i sobie nie radzi. Trzecia kategoria to choroba w rodzinie. A w Stanach, jak wiemy, leczenie jest bardzo drogie - mówi. I podaje konkretny przykład. - Mamy teraz babcię, która żyła ze swojej emerytury. Zmarła jej córka i babcia otrzymała w spadku kilkulatka, którym oczywiście bardzo chętnie się zajmuje, ale budżet się już nie domyka. Okazuje się też, że jest drugie dziecko, które żyje z ojcem, ale ten ojciec się nim nie zajmuje, więc babcia chciałaby zająć się i tym dzieckiem - opowiada.

Ksiądz Stryczek cieszy się, że polonijne zaangażowanie w taką pomoc rośnie. - Polonia doskonale sobie radzi z wyszukiwaniem tych, którzy są wykluczeni i pomocy potrzebują. Mamy na razie trzy rejony i około 40 wolontariuszy. Najliczniejszą grupą są kobiety, które siedzą w domach z dziećmi. Wierzę jednak, że to projekt również dla tych mężów, którzy wracają z pracy - mówi inicjator akcji. I zachęca do wsparcia. Szlachetną Paczkę może wesprzeć każdy. Wystarczy wejść na www.springfoundation.org.

W ten weekend będzie też kilka okazji, by spotkać się z inicjatorem akcji w Chicago. W sobotę wieczorem podczas Balu Tropikalnego Spring Foundation i w niedzielę o godz. 5 pm podczas mszy św. w Kościele Św. Władysława.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki