Wulkan zatrzymał loty nad Europą

2010-04-15 19:47

Islandzki wulkan Eyjafjalla sprawił, że zawiadowcy ruchu lotniczego nad Europą ogłosili alarm. Wielka chmura pyłów, jaka została wyrzucona do atmosfery po wybuchu wulkanu grozi bezpieczeństwu lotów.

Pył znad Islandii zdążył zasnuć Wielką Brytanię, na londyńskim lotnisku Heathrow ogłoszono przerwę w startach i lądowaniach od godz. 12.00 do 18.00. Tymczasem wulkaniczna chmura wędrowała dalej nad całą Skandynawię. Loty zatrzymano w Danii i Norwegii. Część obłoku poleciała nad Belgię, Holandię i Luksemburg, a potem nad zachodnią część Niemiec. Na ich lotniska zatrzymano najpierw 29 lotów do krajów skandynawskich i na Wyspy. Później kolejne.

Kolejno przychodziły meldunki o zasnutym pyłem powietrzu nad Paryżem, gdzie stanęło niemal lotnisko Charlesa de Gaulle'a, ze Szwecji, Frankfurtu, Manchesteru... O godz. 14.00  europejska kontrola lotów  zamknęła obszar powietrzny nad Beneluxem i północno-zachodnimi Niemcami.

Popiół wystrzelony w atmosferę przez Eyjafjalla  jest niezwykle drobny i przez to może utrzymywać się w powietrzy przez wiele godzin nim opadnie. Do pracy zabrały się ostro służby meteorologiczne by sprawdzić w która stronę mogą polecieć jeszcze chmury wulkanicznych zanieczyszczeń. Meteorolodzy uspokajają, że ryzyko wynikające z obniżenia widoczności  jest niewielkie i z każdą godziną powinno słabnąć.

Ruchy mas powietrza nie wskazują by pył z Islandii mógł dolecieć nad Polskę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki