27-letni Richard zgwałcił młodą kobietę, gdy ta spała w swoim domu w Manchesterze. Napastnika udało się szybko złapać i skazać na 64 miesiące odsiadki. W trakcie przesłuchania załamał się, gdy poinformowano go, że... kobieta jest nosicielką wirusa HIV.
>>> Zgwałcił siedmiolatkę w pociągu
Richard włamał się do domu w i obezwładnił kobietę, która przed pójściem spać zażyła tabletkę nasenną. Ofiara była przerażona i nie wiedziała, co się z nią dzieje. Nie mogła się ruszać, gdy gwałciciel przygniótł ją do łóżka. Po wszystkim, mężczyzna wciągnął spodnie i wyszedł. Dopiero wtedy ofiara była w stanie zadzwonić na policję.
>>> Warszawa. Tak wygląda gwałciciel z Lasu Kabackiego
- Aresztowaliśmy go kilka godzin później. Zeznał, że bardzo dużo wypił, wziął ecstasy oraz kokainę. Zapewniał, że nic nie pamięta. Był przerażony, gdy go poinformowaliśmy, że ofiara jest nosicielką HIV - powiedział Harry Pepper, oskarżyciel w sprawie gwałtu, w wywiadzie dla "Mail Online" - Musieliśmy dać mu środki uspokajające. Teraz czekamy na wynik badań. Chcemy sprawdzić, czy mężczyzna został zarażony wirusem HIV - dodaje.