Debata Biejat kontra Hołownia w Gdyni. To publiczność zadawała pytania

Już za kwadrans kolejna debata przedwyborcza. Tym razem zmierzą się Magdalena Biejat i Szymon Hołownia.

Start debaty. Hołownia zaprosił Biejat do debaty.

Hołownia pyta Biejat: Czy Ty naprawdę chcesz zostać prezydentem Rzeczpospolitej? 

Biejat odpowiada twierdząco. "Walczę o silną pozycję Lewicy" - przyznaje Biejat.

Biejat pyta Hołownię o kwestie pracy i krótszego tygodnia pracy w Polsce za tę samą płacę. Dlaczego krytykujesz ten projekt?

Hołownia uważa, że jest to fikcja i projekt, który nie może być zrealizowany." Gdzie będzie koszt tego rozwiązania?" - pyta Hołownia.

Hołownia pyta Biejat: Jak widzisz podstawowe wyzwanie stojące przed polską armią?

Biejat podkreśla ważność mocnego sojuszu wschodniego. Naszym ogromnym wyzwaniem jest zwiększenie dowartościowania polskiej armii i inwestowanie w badania i rozwój.

Biejat pyta Hołownię o rodziny jednopłciowe. Dlaczego nie popierasz równości małżeńskiej?

Hołownia odpowiada: Nie można krzywdzić dziecka, które do kogoś się przywiązało. Teraz porozmawiajmy, dlaczego nie ma związków partnerskich? Nie zagłosowałbym za ustawą o małżeństwach jednopłciowych, ale jestem za związkami partnerskimi.

Teraz czas na pytania z publiczności. Będzie osiem pytań. Oto pierwsze pytanie z sali dotyczy składek zdrowotnych w Polsce.

Hołownia: Jest różnica dzisiaj w składce pomiędzy pracownikami i przedsiębiorcami czy osobami na umowie o dzieło. 

Biejat: Niestety, ta ustawa, którą wprowadzicie wprowadzi chaos. 

Pytanie drugie: Gdyniani, który pracuje w Szwecji pyta o zachęty do powrotu do kraju.

Hołownia: Trzeba zwiększyć podaż mieszkań na rynku, a nie popyt na nie. Ważne są kwestie kosztów życia, które w dużym stopniu zależą od cen energii, które trzeba obniżać. Hołownia stawia też na edukację.

Biejat: Ważne są inwestycje w mieszkania czynszowe i na wynajem. Będzie na to 10 mld zł. Trzeba zrobić porządek z kredytami hipotecznymi - obniżenie marsz kredytowych. Niech banki przestaną paść się na naszych marzeniach.

Pytanie trzecie: Mama adopcyjna dziecka z niepełnosprawnością pyta o prawo aborcyjne. 

Hołownia: To temat wracający w kampaniach wyborczych, a dramaty dalej się dzieją. Może trzeba zrobić referendum w tej sprawie? 

Biejat: Musimy wspierać osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny. Wyszła właśnie ustawa o asystencji osobistej, o której finansowanie będziemy walczyć. Ale nie mieszajmy praw osób z niepełnosprawnościami z prawem do decyzji. Referendum niczego nie załatwi w jeden dzień, bo ustawę trzeba przygotować i wprowadzić.

Ten temat wyraźnie pobudził kandydatów.

Kolejne pytanie dotyczy wieku emerytalnego w Polsce i praw mężczyzn.

Biejat: Jestem za obniżeniem wieku emerytalnego mężczyzn. Musimy zrobić wszystko, by osoby, które chcą dłużej pracować, bo zdrowie im na to pozwala, nie były z rynku wypychane.

Hołownia: Kiedy ktoś mówi o obniżeniu wieku emerytalnego, zwykle nie mówi o tym, że wówczas emerytura będzie niższa. Trzeba stworzyć warunki osobom, które chcą i mogą dłużej pracować. 

Magdalena Biejat i Hołownia podkreślają ważność ról męskich i opieki psychologicznej dla mężczyzn.

Młody pan Marcel pyta o przyszłość UE i rolę Polski w UE w przyszłości.

Hołownia: To bardzo ważne, by Unia Europejska się rozwinęła.

Biejat: Żyjemy dzisiaj w świecie kryzysowym. Z każdego kryzysu UE wychodzi wzmocniona i pokazuje, że jest silnym dobrym projektem na skalę światową. UE coraz bardziej rozumie, że musimy grać do jednej bramki.

Pan Kamil z Gdyni pyta o związki homoseksualne.

Biejat stwierdza, że PSL wstrzymuje ustawę o związkach partnerskich. 

Hołownia: My z PSL-em jesteśmy w dobrych relacjach, choć w tej kwestii się nie zgadzamy. Wszyscy moi posłowie będą głosować za ustawą o związkach partnerskich, jeśli w końcu w Sejmie się znajdzie.

Ostatnie pytanie z publiczności dotyczy rynku pracy i umów, jakie na nim obowiązują. Jaki jest plan na to, żeby skończyć z umowami śmieciowymi na rynku pracy?

Hołownia: Powinniśmy utworzyć bezpieczny system pracy dla pracowników i pracodawców. Ważne, by była dowolność. Powinny być partnerskie, a nie folwarczne, stosunki między pracownikiem a pracodawcą. Według Hołowni, kto chce pracować na umowie Be To Be niech tak pracuje, a kto nie, powinien mieć możliwość etatu.

Biejat: To ogromny problem. Mamy plagę wypychania osób na samozatrudnienie. To się dzieje, bo budujemy system, w którym to się firmom i czasami pracownikom opłaca. Musimy budować taki system, który nie premiuje wypychania ludzi na umowy Be to Be. 

Podsumowanie, pamiątkowe zdjęcie i koniec debaty.