Śląski Uniwersytet Medyczny

i

Autor: Andrzej Bęben

Kadry medyczne

Minister stara się, by lekarzy było więcej. Co 3. student VI roku medycyny zamierza wyemigrować

2023-03-14 17:22

Resort zdrowia stawia na rozszerzenie bazy akademickiej kształcących lekarzy o uczelnie niemedyczne. –Jestem zdeterminowany do zwiększenia liczby lekarzy w Polsce – przyznał po raz kolejny minister Adam Niedzielski. Środowisko lekarskie krytycznie przyjmuje takie decyzje, uważając, że pogorszą one jakość kształcenia przyszłych lekarzy. Z badań socjologicznych wynika, że ta determinacja nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, bo lekarzy… ubędzie. Jedna trzecia studentów medycyny zapowiada, że po uzyskaniu specjalizacji zamierza wyjechać z Polski.

Takie plany mają studenci VI, czyli ostatniego, studiów lekarskich, którzy swoje zamiary przedstawili w ankietach Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego i jego profesorowi, kierującemu badaniami, dr. hab. Maciejowi Duszczykowi. Ten z kolei wstępne wyniki zaprezentował w Katowicach (podczas VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, 9-10 marca). To mniej więcej wynika z nich, że jeśli ankietowani nie zmienią zdania, to determinacja ministra zdrowia „do zwiększenia liczby lekarzy w Polsce” niewiele przyniesie.

Choć ostatnimi czasy współczynnik lekarzy przypadających w Polsce na tysiąc mieszkańców zwiększył się (z 2,8 na 3,8) to i tak jesteśmy pod tym względem na końcu unijnej tabeli. Nie wykluczone, że jeśli znów medycy zaczną migrować. W 2019 r. premier Mateusz Morawiecki podał, że w ciągu 20 lat z Polski wyjechało ok. 20 tys. lekarzy (nie wspominając już o średnim personelu medycznym). Dlaczego teraz aż jedna trzecia kształcących się na lekarzy chce pracować poza granicami Polski? Jak to dlaczego, dla lepszych pieniędzy – stwierdzi się w ciemno. Błąd. Wcale lepsze zarobki nie są motywem numer jeden skłaniającym ankietowanych do migracji, najchętniej do Szwajcarii, Szwecji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Szwajcaria.

Planują migrować przede wszystkim pod wpływem „czynników społeczno-politycznych”. Co to takiego? Prof. Duszczyk wyjaśnił, że studenci wyrażają ogólny niepokój o stan debaty publicznej w Polsce i brak nadziei, że zmieni się on w najbliższym czasie. Drugim czynnikiem skłaniającym do migracji jest lejący się na medyków hejt i decyzje prawne podejmowane przez rządzących, wskutek których lekarze bez systemu no fault uważają, że są realnie zagrożeni sankcjami karnymi za doprowadzenie do niepożądanych zdarzeń medycznych. Dopiero po jednym i drugim, jako czynnik motywujący do wyjazdu z Polski studenci wskazali kwestie materialne – wyższe zarobki i lepszy rozwój zawodowy.

Lekarze zmniejszyli Emilii żołądek. "Jest łatwiej się poruszać i chodzić po schodach". Plaga otyłości olbrzymiej u dzieci

Jednak nie tylko migracja zagraniczna może sprawić, że starania resortu zdrowia w kwestii zwiększenia kadr lekarskich nie ziszczą się. To niebezpieczeństwo co prawda nie wpłynie na obniżenie współczynnika „lekarzy na tysiąc”, ale na dostęp do nich już tak. Chodzi o to, że sporo przyszłych lekarzy chce skupić się na pracy wyłącznie w niepublicznej, czyli komercyjnej, ochronie zdrowia. Nawet jeśli studenci rozmyśliliby się, a z niemedycznych uczelni „wyszły” tysiące nowych lekarzy, to system dalej będzie wymagał naprawy, jeśli nie będzie chętnych do pracy w małych miasteczkach i wsiach, a ci którzy tam pracują nie będą migrowali wewnętrznie, do większych miast i specjalistycznych ośrodków. Tak więc, powtarzając za prof. Duszczykiem, „wyprodukowanie” lekarzy nie daje gwarancji rozwiązania problemu ich braku na rynku pracy…

Sonda
Przeciętne wynagrodzenia. Zarabiasz mniej czy więcej?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze artykuły