Tata superbohater. Przyjął na świecie synka z pomocą klamerek! Witaj na świecie Franku

i

Autor: Pixabay Tata superbohater. Przyjął na świecie synka z pomocą klamerek! Witaj na świecie Franku

Tata superbohater. Przyjął na świecie synka z pomocą klamerek! Witaj na świecie Franku

2021-02-02 9:38

Pan Przemysław przywitał na świecie swojego maleńkiego synka. Ale nie tak, jak inni ojcowie w szpitalu. Chłopiec urodził się w domu, bo na podróż do szpitala z rodzącą żoną pana Przemysława było już za późno. Dzielny tata przyjął poród, a zamiast specjalistycznych zacisków użył klamerek. Mały Franek to trzecie dziecko małżeństwa z Żar.

Franek urodził w domu. Poród odebrał jego tata

Historia rodziny z Żar wzrusza do łez. To, co wydarzyło się w ich rodzinnym domu na pewno już na zawsze zostanie w ich pamięci. Pani Karolina była w ostatnim trymestrze ciąży. Kobieta zaczęła rodzić. Jej mąż, pan Przemysław zadzwonił po pomoc.

Zgłoszenie trafiło na stanowisko strażaków Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim.

- Wracaliśmy z wypadku, gdy wpłynęło zgłoszenie o rodzącej kobiecie - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl kpt. Dariusz Szymura, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego PSP w Gorzowie Wielkopolskim.

Wspólnie z ratownikami ze straży pożarnej na miejsce  dotarł zespół ratownictwa medycznego.

- Poród przyjął strażak wraz z ratownikiem medycznym. Urodził się chłopczyk - wspomina w poslatnews.pl pt. Dariusz Szymura.

Zobacz: Anomalia Ebsteina chce zabrać życie Leosia. Maluch przeżywa DRAMAT. Koszty operacji są NIEWYOBRAŻALNE

Żary: Tata przyjął na świecie Franka. Na podróż do szpitala było za późno

Poród w domu w rozmowie z polsatnews.pl wspominają rodzice maleńkiego Franka.

Pan Przemysław odbierając poród użył ręczników, nożyczek i spinaczy do bielizny.

- Byłem już przy dwóch wcześniejszych porodach, więc podszedłem do tego "fachowo" - powiedział reporterom polsatnews.pl, a jego żona, pani Karolina, dodała, że gdyby nie dzielny mąż, sama by sobie nie poradziła.

Franek dostał 10 punktów w skali Apgar

Po tym, jak Franek przyszedł na świat on i jego mama zostali zawiezieni do szpitala.

Tomasz Słotwiński, ratownik medyczny 105. Szpitala Wojskowego w Żarach wyjaśnił w rozmowie z polsatnews.pl, ze zespół medyczny, po upewnieniu się, że zarówno mama, jak i dziecko czują się dobrze przystąpiliśmy do czynności, które miały zapewnić im komfortowy i bezpieczny transport do szpitala.

Maleńki Franek waży 3 kilogramy i ma 51 centymetrów długości. Chłopczyk zdobył "maska", czyli 10 punktów w skali Apgar. Maluch otrzymał po tacie drugie imię.

Sprawdź: Ksiądz skandalista porównał szczepienia do obozu koncentracyjnego! Czy on nie ma wstydu?!

Przeszło 7 mld zł otrzymały dotąd rodziny z programu Rodzina 500 plus w województwie kujawsko-pomorskim

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki