Dziewczyno, odezwij się do mnie

2007-11-09 22:45

Od kiedy ich spojrzenia się spotkały, Jan Hunin (39 l.) nie może zapomnieć o spotkanej przypadkowo w kinie dziewczynie. - Zelektryzowała mnie - wciąż wspomina.

Zupełnie dla niej zwariował. Rozpoczął poszukiwania w całej stolicy. Nie wie, jak tajemnicza nieznajoma ma na imię, właściwie nic o niej nie wie. Wie tylko, że bardzo chce ją odnaleźć!

Czeski film o miłości

Belg Jan Hunin jest korespondentem holenderskiej gazety "De Volkskrant" i historykiem. Pracował na uczelniach w Toruniu, Lublinie i Poznaniu. Ale nawet najbardziej stateczny naukowiec musi się poddać kaprysom miłości. Jesienią 2005 r. wybrał się razem ze swoją ówczesną dziewczyną Anią do kina Muranów na premierę czeskiego filmu "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie". Jeszcze wówczas nie wiedział, że to szaleństwo dopadnie również i jego. Mieli za dużo biletów, więc jeden odsprzedali długowłosej blondynce, ok. 175 cm wzrostu. Mogła mieć wtedy jakieś 23 lata. To była ona!

Ale Jan, choć poczuł potężne walenie serca, nie chciał robić przykrości Ani, swojej dziewczynie. Co za pech, spotkać miłość swojego życia, będąc już z kimś innym! - Myśli i spojrzenia ciągle wyrywały mi się do tamtej - mówi. - Miała brązowe zamszowe buty. Do tego charakterystyczną czerwona apaszkę. I ten świetny, luźny styl! - wspomina.

Twarz jak z reklamy

Związek z Anią potrwał jeszcze ze trzy tygodnie. A Jan od tamtej pory szuka blondynki z kina. - Ja po prostu mam niebywały talent do komplikowania sobie życia - wzdycha. Postanowił jednak walczyć. - Kiedy zobaczyłem reklamę kosmetyków, w której występowała łudząco podobna do mojej tajemniczej nieznajomej dziewczyna, wpadłem na pomysł, żeby zrobić plakat - opowiada. "Sam kieruję się kompletnym szaleństwem, by ją odnaleźć" - napisał na afiszu.

- Zgłosiła się jedna dziewczyna, Nora, bardzo fajna, ale to nie ona... - martwi się. - Funduję dwuosobową wycieczkę do czeskiej Pragi temu, kto pomoże mi odnaleźć piękną nieznajomą, choć wolałbym sam z nią tam pojechać - nie daje za wygraną Jan. I podaje swój numer telefonu: 0 607 66 92 75. Trzymamy kciuki!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki