W Grodzisku Krzysztof Pilarz (27 l.) bronił jak w transie, a Sebastian Przyrowski (26 l.) też nie popełnił błędu.
Na ten mecz pofatygował się trener bramkarzy kadry Andrzej Dawidziuk. Przyjechał zobaczyć "Przyrosia" i Majewskiego powołanych przez Beenhakkera na wyjazd do Turcji, a zobaczył przede wszystkim znakomity występ Pilarza. - Krzysiek zagrał fantastyczny mecz, na reprezentacyjnym poziomie - ocenił Dawidziuk.
Czy mógłby dostać szansę w kadrze?
- Musiałby wygrać rywalizację z Borucem, obaj są z tego samego rocznika. A to chyba nie jest takie proste - dodał Dawidziuk.
- Szczęście było dzisiaj po mojej stronie - cieszył się Pilarz. - Najgroźniejsze strzały głową Piechniaka i Ivanovskiego obroniłem instynktownie - przyznał.
Nie wszyscy docenili klasę Pilarza.
- Nie popisał się żadną nadzwyczajną interwencją, bo to my trafialiśmy w niego - złościł się pomocnik Groclinu Jarosław Lato.