Pijani posłowie PiS zdemolowali hotel

2008-12-05 3:00

No i mamy międzynarodowy skandal! Tym razem z udziałem posłów PiS. Karol Karski (42 l.) i Łukasz Zbonikowski (30 l.) upili się i ostro zaszaleli podczas służbowej wizyty w ekskluzywnym hotelu na Cyprze.

Tak twierdzą władze ośrodka, które domagają się od posłów zwrotu pieniędzy za zdewastowane mienie. Straty wyceniono na ponad 10 tysięcy euro plus VAT, czyli blisko 50 tys. zł!

Wstyd jest tym większy, że posłowie Karski i Zbonikowski pojechali na Cypr na zaproszenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Co robili w hotelu? Według relacji obsługi 25 listopada, późno w nocy, obaj upili się i zaczęli rozrabiać. Pijaniutcy wsiedli do elektrycznych samochodów, używanych na polach golfowych, i zaczęli nimi szaleć. Efekt był łatwy do przewidzenia: doszczętnie je zniszczyli. Ochrona ośrodka natychmiast zaalarmowała menedżera hotelu, a ten wezwał policję. Niestety, jak wynika z pisma kancelarii prawnej reprezentującej hotel - posłowie zasłonili się... immunitetem. Odmówili też poddania się testom DNA, które jednoznacznie wyjaśniłyby, czy na meleksach jeździli, czy też nie, bo na samochodach były odciski palców. Hotel chciał wszystko utrzymać w tajemnicy, ponieważ liczył, że posłowie zapłacą za zniszczone meleksy.

Co na to Karski i Zbonikowski? - To bezczelne kłamstwo i próba wyłudzenia pieniędzy. Nic nie zniszczyłem. Alkoholu też nie piłem, bo tego dnia brałem antybiotyk - broni się zmieszany Karski.

Łukasz Zbonikowski też idzie w zaparte: w Sejmie odczytał z kartki oświadczenie, z którego wynika, że jest niewinny.

Co będzie dalej? Posłowie PiS zarzekają się, że żadnych pieniędzy nie zapłacą. Rozważają też wystąpienie na drogę sądową przeciw hotelowi. - Ja meleksem nie jeździłem. Widziałem go jedynie na plaży - tłumaczy Karski. Czy mówi prawdę? Niebawem do marszałka trafi raport cypryjskiej policji. Władze hotelu przekonują również, że mają świadków, którzy na własne oczy widzieli polskich posłów szalejących na meleksach. Nic więc dziwnego, że w Sejmie zawrzało. - Jeśli to prawda, mamy gigantyczny skandal międzynarodowy - oburza się poseł SLD Tadeusz Iwiński (64 l.).

A co na to władze PiS? Na razie robią dobrą minę. - Może to jakaś blaga. Często słyszałem podobne sensacje... Ale zbadamy sprawę - ucina Marek Suski (50 l.), rzecznik dyscypliny partyjnej PiS. Tymczasem pismo od kancelarii prawnej reprezentującej cypryjski hotel trafiło właśnie do polskiej ambasady na Cyprze oraz do marszałka Sejmu. Poinformowany został także Sekretariat Rady Europy...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki