Marek z Krakowa: Jestem PRAWICZKIEM SEKSOHOLIKIEM

2012-04-15 19:35

Dla pornografii Marek (24 l.) z Krakowa porzucił realny świat. Gdy wpadał w trans, przez kilka dni tylko oglądał porno i się onanizował. Niedawno rozpoczął terapię w grupie anonimowych seksoholików. Ma nadzieję, że po leczeniu będzie gotowy do prawdziwego związku i seksu z kobietą.

Uzależnionego od seksu trudno rozpoznać na ulicy. Wyobrażamy sobie seksoholików jako pewnych siebie playboyów otoczonych kobietami, ale prawda jest inna. - Gdy trafiłem na terapię, poznałem kobiety i mężczyzn, którzy mają ten sam problem, zauważyłem, że coś nas łączy - opowiada Marek. - Jesteśmy samotni, nieśmiali, a nasz seks to fantazje i pornografia - dodaje.

Już w gimnazjum wiedział, że coś jest nie tak. - Koledzy pili, palili, ale w ogóle mnie to nie pociągało, interesowała mnie tylko pornografia - mówi. - Przestałem nad tym panować. Noce spędzałem na oglądaniu gazetek i programów porno, stron w internecie. Odciąłem się od otoczenia - opowiada. Z czasem było coraz gorzej. - Wpadałem w trans, nawet kilkudniowy. Czułem się jak śmieć, nie chciało mi się żyć - mówi Marek. W dodatku nie potrafił zainteresować się prawdziwą dziewczyną. - Każdą porównuję do aktorek porno. Całe życie spędziłem w samotności i nie wiem, o czym rozmawiać. Nigdy nie uprawiałem seksu, ale mam nadzieję, że kiedyś założę rodzinę - wyznaje seksoholik.

Na razie skupia się na terapii. Przypomina ona leczenie alkoholizmu. - Mam opiekuna, kilka razy w tygodniu chodzę na spotkania. Znajomi z grupy mówią, że trzeba od jednego roku do trzech lat absolutnej trzeźwości, by móc myśleć o związku. O podejściu do seksu, które nie niszczy, nie zniewala. Ale gdybym teraz spotkał jakąś kobietę, spróbowałbym z nią być. Nie wiem tylko, czy mi się to uda - wyznaje Marek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki