- Młoda mama, Pani Kasia, postanowiła założyć własny biznes. Z zawodu kosmetyczka, z zamiłowania pasjonatka gotowania i blogerka kulinarna. Razem z mężem, który pracuje w bazie transportowej, postanowiła wykorzystać szanse na założenie punktu gastronomicznego. Małżeństwo postawiło wszystko na jedną kartę, wydzierżawiło prześliczny budynek na terenie bazy, w którym zdecydowało się zarówno zamieszkać z całą rodziną, jak i otworzyć restaurację. Z początku dobra lokalizacja i pomysł na kuchnię amerykańską z szybkimi daniami takim jak hamburgery i frytki, zaskarbiły sobie klientelę i przynosiły zyski. Niestety po jakimś czasie pojawiły się problemy osobiste, które położyły się cieniem na funkcjonowaniu restauracji. Pani Kasia rozwiodła się z mężem, restauracja przestała funkcjonować w ustalonych godzinach, klienci często zastawali bar zamknięty i odchodzili z kwitkiem. Pani Kasia straciła zapał do pracy i chęć do działania. Przestała dbać zarówno o siebie, jak i lokal. Do pomocy Pani Kasi ruszyli rodzicie i przyjaciółka, którzy bardzo starają się uratować upadający biznes. - czytamy na stronie Kuchennych rewolucji.
Z zapowiedzi wynika, że łatwo nie będzie. Będą oczywiście łzy, łzy i jeszcze raz łzy, a także szybka terapia i pomoc. Czy Magda Gessler pomoże? Czy uda jej się zmienić upadającą, serwującą surowego kurczaka, restaurację w prawdziwe cudo? Nie takie rzeczy Magda już robiła! Kuchenne rewolucje 15, odcinek 10. o 21.30 na TVN. Będziecie oglądać?