Nie wystarczy WZIĄĆ DO BUZI - Najczęstsze błędy kochanek

2011-04-01 6:00

Kobiety też mogą mylić się w sztuce miłosnej. Sprawdź, co robią źle, próbując Cię zadowolić?

Pani Bożeno!

- Dobrze, że piszecie o facetach, którzy nie potrafią zaspokoić swojej partnerki oralnie. Teraz już wiem, dlaczego ona tak dziwnie kręciła pupą, jak ją pieściłem - chciała, żebym to robił inaczej. Ale napiszcie też, że i one nie potrafią nas pieścić oralnie. Nie chcę się żalić, ale moja partnerka nie ma o tym zielonego pojęcia... (Artur)

Większość kobiet uważa, że wystarczy wziąć do buzi, trochę poprzesuwać po nim wargami - i to już wystarczy, żeby mężczyzna znalazł się w siódmym niebie. Ba, niektórym wydaje się, że już samo zaciśnięcie warg na jego penisie doprowadzi na szczyt. Zaciskają więc i czekają, a on też czeka, żeby wreszcie ona zaczęła coś robić. I koło się zamyka.

Oto najczęstsze błędy kochanek, popełniane na penisach ich partnerów.

Pieszczą zbyt mocno albo zbyt słabo: Zanadto delikatna stymulacja nie zrobi na nim żadnego wrażenia, a zbyt mocna może okazać się bolesna. Przystępując do pieszczot oralnych miej na uwadze, że to, co teraz masz w buzi, to jego najlepszy przyjaciel.

Przeczytaj koniecznie: Szczecin: Zazdrosna narzeczona chciała mi odgryźć penisa

Chwytają go zębami, nie wargami: Być może on lubi mocniejsze efekty, ale na pewno nie zaliczają się do nich ugryzienia twoich, choćby bardzo ślicznych ząbków. Schowaj je więc pod wargami, a jeśli nieco się wysuną, to przejedź nimi po całej długości jego penisa, ale bardzo, bardzo delikatnie. I niech do głowy ci nie przyjdzie, żeby je w którymś momencie zacisnąć!

Są jednostajne i monotonne: Jak już wezmą go do ust, to miętolą go wargami, ograniczając się do podłużnych ruchów po trzonie. Góra - dół, dół - góra - i to wszystko. A jego najlepszy przyjaciel myśli sobie: jaka nuda! I, zamiast zmierzać w kierunku szczytów, zaczyna zwijać się w kłębek. Przesuwaj więc po nim ustami także w poziomie, ruchem okrężnym, spiralnym, z różnym natężeniem.

Ograniczają się do trzonu: To wynika z nieznajomości męskiej anatomii (a tak, one też mają z tym problem). Najwięcej punktów erogennych mieści się w okolicach wędzidełka (tam, gdzie napletek jest przyczepiony do żołędzi, po spodniej stronie członka) i na samej żołędzi. I głównie na tych miejscach powinnaś się skupić. Lizaniem i muśnięciami języka tych okolic szybko doprowadzisz go do rozkoszy.

Zapominają o języku: Trzymając go w buzi i pracując wargami, jednocześnie wpraw w ruch swój język. Obracaj nim dookoła jego główki, ślizgaj się po całej jego powierzchni. Jak już dojdziesz do wprawy, możesz to robić nie tylko czubkiem języka, ale i jego krawędziami.

Pomijają "klejnoty": Seks oralny nie powinien się ograniczać jedynie do penisa. Umieść jego woreczek na swoim języku, a potem szybciutko poliż go, posuwając się od dołu aż po czubek żołędzi. Tak, jakbyś lizała loda.

Nie dają popracować głowie: Doprowadzisz go do szaleństwa, układając wargi na żołędzi i nie poruszając nimi. Ale w tym czasie pracuje twoja głowa, którą kręć dookoła, na zmianę w obie strony. Twoje usta będą więc też pracować, ale jakby pośrednio. A efekt? Za chwilę sama zobaczysz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki