Od momentu wprowadzenia przepisu przedsiębiorcy są zalewani falą mandatów. Za szybą nie można umieszczać na przykład informacji o tym, jakie karty płatnicze są przyjmowane w lokalu. Władze miasta uważają, że jest to zwykła forma reklamy.
Jedną z ofiar absurdalnego przepisu, padł właściciel eleganckiego sklepu jubilerskiego, znajdującego się w centrum Bolonii. Otrzymał on mandat za to, że nie płacił podatku od reklamy, za którą władze miasta uznały wycieraczkę z inicjałami przedsiębiorcy.
Za reklamowe przewinienia, które nie są do końca jasne dla Włochów, nałożono już ponad 4 tysiące mandatów. Bolońskich przedsiębiorców najbardziej rozzłościł fakt, że włoskie prawo zadziałało wstecz. Po wprowadzeniu nowych przepisów okazało się, że objęto nim również reklamy nawet sprzed kilku lat.
Włosi wlepiają mandaty za reklamę
2009-01-20
10:20
W Bolonii obowiązują przepisy zabraniające umieszczania na drzwiach i w witrynach informacji dla klientów. Sklepikarze i restauratorzy nazwali ten zakaz "podatkowym delirium".