EWA WĄSIKOWSKA: Pieskie życie celebrytów

2017-06-21 2:00

Gwiazdy nie mają łatwego życia. Ciągle pod „obstrzałem” paparazzich, ciągle na cenzurowanym. Ale Joanna Krupa to kocha i chce więcej. Niestety Rafał Maślak, Mister Polski 2014, przekonał się ostatnio, że spontaniczność może zaszkodzić…

Z czego słynie Joanna Krupa?

Z pięknego ciała, bezgranicznej miłości do  psów oraz niesamowitej otwartości na media – dziennikarzy, fotoreporterów. Jest typowym medialnym zwierzęciem – gwiazdą, a nawet „celebrytką”, która nie obraża się za to, że tak się o niej mówi. Przecież nie ma się czego wstydzić – zwłaszcza jeśli kamera ją kocha, jest sobą i niczego nie musi ukrywać.

Jednak prowadzącej program „Misja pies” w TVN wciąż jest za mało popularności. Dlatego pytana o plany reality show z jej udziałem, odpowiada śmiało, że od wszystkich o tym słyszy, ale nikt z telewizji jeszcze jej tego nie zaproponował, a ona przecież bardzo chciałaby pokazać jak wygląda jej prawdziwe życie. Mimo że ostatnio wcale nie jest ono kolorowe, a bardziej jak w tytule - „pieskie”. Bo o ile w sprawach zawodowych trwa jej dobra passa, w miłości Joanna zaliczyła sporą porażkę, o czym ona – jak to ona – szczerze mówi, a nawet się żali. Już niebawem czeka ją rozwód z Romainem Zago, biznesmenem z Miami. A to przecież jest znakomity temat na reality show. Joanna wie, że jej fani też to przeżywają i nie widzi przeszkód żeby podzielić się z nimi swoimi emocjami.

Ten „amerykański”, otwarty styl bycia, polskim gwiazdom jest jeszcze obcy. Większość naszych celebrytów nie lubi komentować swoich poczynań, a ze słów z końcówką „-ować” wybiera „dementować”. Lubią, by o nich pisano i mówiono, ale tylko na ich warunkach.

Kto lepiej wychodzi na swojej postawie? „Dżoana”, która z powodzeniem realizuje swój sen o Ameryce, czy celebryci znad Wisły, których często największym zawodowym dorobkiem (w niektórych przypadkach również zarobkiem) jest chodzenie po czerwonych dywanach? Ona robi światową karierę, jest uwielbiana przynajmniej na dwóch kontynentach. Może więc jednak w jej postawie jest metoda?

Pani Joanno czekamy z niecierpliwością na pani program. Niech pani pokaże jak robi się prawdziwy show!

Wpadka (suczki) Maślaka

Rafał Maślak - podobnie jak Joanna Krupa i zupełnie „nie po polsku” - wygrał swoją karierę otwartością na media. Bez kompleksów opowiadał o wiosce, z której pochodzi i o tym, jak w domowej, samodzielnie urządzonej siłowni, małymi krokami wypracował najlepsze męskie ciało polskiego show biznesu.

Ludzie pokochali go za tę szczerość, a on - trochę pewnie naiwnie – myślał, że skoro samodzielnie „ogarnia” social media, wszystko ma pod kontrolą. Jednak ostatnio sam sobie zaszkodził. Na swoim profilu na Facebooku podzielił się z fanami radosną nowiną, że jego suczka rasy West Highland white terrier zostanie mamą. Tequila spodziewa się sześciu szczeniąt, choć jej ciąża, jak twierdzi Rafał, była raczej niespodziewana.

To bardzo nie spodobało się organizatorom plebiscytu Serce dla Zwierząt 2017, którzy wycofali nominację Maślaka do tej nagrody. W wydanym oświadczeniu porównali modela do pseudohodowcy, który w „niekontrolowany sposób” przyczynia się do rozmnażania psów… Ups!

Dobrze, że nie nazwali go sutenerem! Ale i tak dostało się Maślakowi za nieupilnowanie suczki dość mocno. Jednak Rafał zachował się w tej sytuacji po mistrzowsku. Przeprosił i zapewnił, że nie rozmnaża Tequili dla zysku, a szczenięta, które wkrótce pojawią się na świecie, będą miały piękne życie i on osobiście tego dopilnuje.

Szczerze? Znając Rafała, można śmiało stwierdzić, że nawet bez tej nadmuchanej „afery”, zachowałby się tak samo. No bo czy ktoś wierzy w to, że Maślak mógłby zaniedbać dzieci swojej słodkiej „córeczki”? Swoją drogą szczeniaki będą mieć fajnego „dziadka”.

Ewa Wąsikowska-Tomczyńska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki