Karolina Wajda o śmierci ojca: "Czuję się osierocona"

2017-02-09 11:47

Karolina Wajda to jedyne dziecko wielkiego reżysera Andrzeja Wajdy, który zmarł przed kilkoma miesiącami. Jest córką legendy polskiego kina i wielkiej aktorki Beaty Tyszkiewicz. Nie poszła jednak w ślady rodziców. Co powiedziała na temat śmierci ukochanego taty?

Karolina Wajda, Andrzej Wajda

i

Autor: fotomontaż "SE"

Przed kilkoma miesiącami odszedł jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów - Andrzej Wajda. Zostawił po sobie swoje dzieła. Ostatnim są "Powidoki". Jednak oprócz kulturowego potomstwa, jest jeszcze córka reżysera - Karolina Wajda. W wywiadzie dla magazynu "Viva" opisała swoje odczucie po stracie ukochanego ojca. Mimo, że od dawna jest dorosła, dość często spotykała się z ojcem.

- Mniej więcej raz na dwa tygodnie. A nasza ostatnia rozmowa? Odbyła się przed wyjazdem Taty na Festiwal w Gdyni, bardzo się cieszył, że tam będzie - wyznała Karolina Wajda. - Zastanawiał się, czy powinien lecieć do Rzymu na premierę "Powidoków". Pytał: "Nie wiem czy mi zdrowie pozwoli".  ja go przekonywałam, że trzeba tam pojechać że nie można dać się zniewolić czasowi, że przecież jest w bardzo dobrej formie - wspomina córka reżysera.

Jak poradziła sobie ze stratą ukochanego ojca? - Wiedziałam, że kiedyś ten moment nadejdzie, ale wydawał mi się bardzo odległy. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że trzeba będzie się rozstać. To jest bardzo trudne, zwłaszcza gdy nie ma się własnych dzieci. Może zabrzmi to dziwnie, ale czuję się osierocona - powiedziała Karolina Wajda.

Zobacz: Linda o Wajdzie: "Andrzej nie żyje, a ja, k***a, muszę świecić RYJEM"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki